XXV. Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy

Jak to miło widzieć i słyszeć,
gdy ktoś mówi:
Moja ty pociecho jedyna!
Pociechą jest ten, kto przynosi
pocieszenie, radość, uśmiech.
A ma każdy z nas swoje
ciężary, kłopoty, które rodzą smutek.

Jesteśmy smutni.
A dlaczego?
Bo życie jest trudne.
A może dlatego,
że tak mało wśród nas
pocieszycieli?
Lubimy, gdy ktoś nas pociesza,
a tak mało pocieszamy innych.

Święta Teresa zakpiła sobie kiedyś
z naszych chrześcijańskich pocieszeń.
Mówimy czasem pobożnie do cierpiącego:
Kogo Pan Jezus kocha
temu daje krzyże.
Wtedy wielka Święta mówiła:
Panie Jezu, teraz się nie dziwię,
dlaczego tak mało masz przyjaciół.

To żart, ale naprawdę
to Pan Jezus mówi tak:
Pójdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni jesteście,
a Ja was pocieszę.

Zasmuciliście się,
gdy wam powiedziałem,
że odejdę od Was.
Ześlę wam Ducha Pocieszyciela.
I po Zesłaniu Ducha Świętego
Kościół napełnił się pociechą Ducha
Świętego.
Pocieszajcie się słowem wiary
i przez pocieszenie podtrzymujcie nadzieję.

Apostołowie będą zachęcać nas,
abyśmy się wzajemnie pocieszali.
Sami bowiem
doznaliśmy od was pociechy.

Trudno jest być pociechą,
pocieszać innych,
gdy w sercu i na twarzy
noszę smutek.

Podziwiam nauczycieli,
którzy wchodzą do klasy,
zostawiają za drzwiami
swoje domowe zgryzoty,
a dzieciom przynoszą uśmiech,
smutnych rozweselą,
zapłakanych przytulą.

Gorzej jest z tymi dużymi dziećmi,
którzy są już nieczuli,
mają spuszczone głowy
i szukają zemsty.
Nawrócą się.
Pójdą do spowiedzi, przeproszą
i przyjmą pociechę.
Pan doktor, siostra pielęgniarka
to wiedzą, że najlepszym zabiegiem,
pomocną pigułką jest uśmiech
i miły dotyk chorego.
Wtedy już jest lepiej,
już nie boli.

Wzruszające jest to,
że czasem człowiek cierpiący
jest pociechą dla zdrowych i mocnych.

Skąd ty masz tyle radości?
Bo teraz kwitną kwiaty.
Ale przecież ty nie widzisz.
Ale czuję, bo są ciepłe,
czasem gorące.
Niektóre mówią,
a wszystkie lubią,
jak się do nich ciepło mówi,
bo kwiaty mają duszę!

A moją pociechą jest Różaniec.
Mówię razem z Rodziną Maryja.

A u mnie rano był ksiądz.
Przyniósł mi Komunię Świętą.
To jest moja Pociecha.
Tak mówi wielu cierpiących,
szukających pociechy.

Zazdroszczę Wam.
Ja tylko mówię z książeczki:
Serce Jezusa,
źródło wszelkiej pociechy.
Jestem tak blisko źródła,
a chodzę niepocieszony.

Serce Jezusa,
źródło wszelkiej pociechy,
bądź i moją Pociechą.

XXVI. Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze