Mówię codziennie w Modlitwie Pańskiej:
I nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw ode złego.
To znaczy nie dopuszczaj na mnie
pokusy, która jest ponad moje siły,
zachowaj mnie od grzechu.
Pokusa jest podpowiadaniem zła.
Podsuwa ją ten,
który łasi się u bram serca człowieka,
aby człowiek nie był zbawiony.
Pokusa zawsze jest piękna,
bo podpowiada ją odwieczny kłamca,
który jest inteligentniejszy od człowieka.
Przecież to anioł, noszący światło
przed Bogiem - Lucyfer.
Pokusa jest tragiczna,
gdy stanie się grzechem.
Grzech jest przeciwieństwem łaski,
jest przeciwieństwem świętości.
Świętość jest wypełnieniem woli Boga.
Grzech jest świadomym i dobrowolnym
oświadczeniem Bogu:
Nie będę Ci służył.
Jest odwróceniem się od Boga,
pójściem w inną stronę.
Każdym grzechem
szkodzę sobie
albo drugiemu człowiekowi,
ale każdy grzech uwłacza Bogu.
Po ludzku mówię:
Grzech obraża Boga.
Mogę przeprosić człowieka
równego sobie czy nawet
większego w godności ode mnie,
ale przeprosić Boga?
Może to uczynić
ktoś równy Bogu.
Nasz Pan Jezus Chrystus,
Bóg, który stał się człowiekiem,
wziął na siebie grzechy świata,
męką i śmiercią odkupił nas z grzechu.
On jest Odkupicielem człowieka
i Przebłaganiem Ojca
za nasze grzechy,
Przebłagać to coś więcej
niż przeprosić.
Przebłaganie Boga przewyższa
możliwości nas wszystkich ludzi.
Mógł to uczynić tylko Syn Boga,
który stał się człowiekiem
i umarł na krzyżu
dla naszego zbawienia.
Nikt nie może odpuścić mi grzechów,
tylko sam Bóg.
Chodzę do spowiedzi.
Pamiętam o tym w pierwsze piątki
każdego miesiąca.
Iść do spowiedzi to nie znaczy,
że przez samo wyznanie grzechów
mam je odpuszczone.
Sakrament pokuty, pojednanie
to cały proces mojego nawrócenia:
Poznanie grzechów - rachunek sumienia.
Z tego poznania winien zrodzić się
żal za grzechy i postanowienie,
że więcej nie chcę ich popełnić.
W tym jest moje
nawrócenie.
Dopiero potem jest spowiedź,
wyznanie grzechów.
Jeszcze zostaje zadośćuczynienie.
Muszę uczynić więcej dobra,
aby zadośćuczynić Bogu i bliźniemu.
To trudne!
Nie!
Jak się kocha naprawdę,
to przeproszenie jest łatwe.
Ono jest niemożliwe,
gdy trwam w grzechu,
gdy zwątpię, że Bóg mi przebaczy.
Wystarczy podnieść oczy na krzyż,
zobaczyć przebite Serce
i już rozumiem:
Ono jest przebłaganiem
za nasze grzechy.
XXII. Serce Jezusa, zelżywością przepełnione i dla nieprawości naszych starte