Każdy z nas pragnie,
aby go inni zauważyli,
pochwalili, nagrodzili.
Nagradzają się więc ludzie
oskarami, wiktorami,
medalami, dyplomami.
To dobrze,
bo każdy z nas chce być
za dobro wynagrodzony.
Przecież jesteśmy przeznaczeni
do chwały.
Każda więc pochwała tu na ziemi
jest zapowiedzią tej dużej chwały
w niebie.
Przy rozdawaniu pochwał, nagród
są jurorzy,
ale tylko po ludzku oceniają.
Są ludzie żądni własnej chwały.
Poniżają innych, aby być wyniesionymi.
Tak rodzi się kult jednostki.
Znamy tyranów, którzy niszczyli
ludzi godnych chwały,
aby tylko tyran był uczczony.
Często ludzie wielcy
po cichu przechodzą
przez ten świat, wierząc,
że tylko Bóg
czyta w sercu człowieka
i pysznych poniża,
a pokornym daje łaskę.
Lubię czytać w Ewangelii
o tym jak Pan Jezus
potrafił ludzi oceniać i wyróżniać.
Pochwalił Natanaela z Kany:
To prawdziwy Izraelita,
w którym nie ma podstępu.
Zauważył, jak ludzie
wrzucali ofiary do skarbony
w świątyni,
ale zauważył tylko kobiecinę,
która wrzuciła grosz.
Przywołał Apostołów i pochwalił
biedną, skromną ofiarodawczynię:
Ona dała wszystko,
co miała na swoje utrzymanie.
Pochwalił Syrofenicjankę
która błagała o uzdrowienie córki:
Ja takiej wiary
wśród was nie spotkałem.
Podobnie pochwalił setnika,
rzymskiego oficera:
Idź sługa Twój żyje!
Pochwalił Pan Jezus celnika,
sługę co pomnożył talenty.
O Janie powiedział,
że nie narodził się większy z niewiasty
nad Jana Chrzciciela.
Wszyscy przeznaczeni jesteśmy
do wielkiej nagrody
i wiecznej chwały.
Wszystkim Bóg chce dać po denarze.
Życie nasze jest czasem zasługiwania.
Bóg nieustannie pomaga nam
Swoją łaską.
Jesteśmy wszyscy odkupieni,
ale zbawieni będą ci, którzy zasłużą.
Łaska jest zadatkiem
przyszłej chwały.
A jednak tylko Bóg
godzien jest wszelkiej chwały.
Jemu cześć i uwielbienie
i chwała na wieki.
Bądź uwielbione Serce Jezusowe
wszelkiej chwały najgodniejsze.