Rozmawiałaś kiedy z kwiatkami?
Kwiatki lubią, gdy się do nich mówi
ciepłe słowa.
Wtedy rosną, są zdrowe, radosne.
Czasem kwiatki mają prośby:
Umyj mnie.
Popraw moje listki.
Najczęściej jednak proszą
- daj mi trochę wody.
Mam urodziwego fiołka
w doniczce na oknie.
Mój fiołek zakwitnął.
Miał pięć kwiatków.
Pożegnałem go,
bo musiałem wyjechać na trzy dni.
Gdy wróciłem, łodygi mojego fiołka
pochyliły się, a płatki uwiędły.
Słyszałem słabiutki głos fiołka:
Daj mi choć kroplę wody.
Przepraszam cię, mój skarbie.
Podlałem kwiatek.
Przyszła noc.
Rano mój fiołek wyprostował łodygi,
a uśmiechnięte płatki mówiły:
Dziękuję!
Monika była po operacji wyrostka.
Odwiedziłem ją w szpitalu.
Uśmiechnęła się,
ale miała zeschnięte wargi.
Monisiu, podać ci coś do picia?
Dziś jeszcze nie mogę pić,
dopiero jutro.
Podeszła dobra siostra
i mokrym tamponem zwilżyła usta Moniki.
Siostro, bardzo dziękuję
- i uśmiechnęła się Monika.
A ja pomyślałem o Panu Jezusie,
który przy studni Jakubowej
spotkał Samarytankę
i prosił ją: Daj mi pić.
- Człowieku zobacz, jaka głęboka
jest ta studnia.
Nie mam czerpaka,
jak ja ci dam pić.
A dlaczego Ty mnie prosisz?
Przecież jesteś Żydem,
a ja Samarytanką.
- Gdybyś ty wiedziała,
Kto cię prosi o wodę.
Gdy się jej ktoś napije,
więcej nie będzie pragnął.
- To Ty jesteś większy od Jakuba,
który zbudował nam tę studnię?
- Idź, przyprowadź tu swojego męża.
- Nie mam męża.
- Wiem, bo ten, którego masz,
nie jest twoim mężem.
- Ty chyba jesteś Mesjaszem,
bo Ty wszystko wiesz.
- Tak, jestem nim.
Dziwne jest to spotkanie,
prośba i rozmowa.
A gdy już mowa o pragnieniu -
to zadziwiające jest wołanie
Pana Jezusa z krzyża:
Pragnę!
Żołnierz octem nasączył gąbkę
i podał Jezusowi na trzcinie.
Jezus nie chciał pić.
Jednak to wołanie z krzyża
nie daje mi spokoju.
Jeśli nie chcesz pić,
to czego pragniesz?
Zobacz, ile mam pragnień niespełnionych.
Wiem, czego pragnę od ciebie.
Wiem, czego pragnę od innych.
A oni od rana stoją pod kioskiem,
bo ich suszy.
Zatrutą wodę pijecie.
Wiem teraz, co to znaczy:
Daj mi pić - pragnę!