Pogrzeb

W każdej kulturze jest obrzęd
grzebania ciał zmarłych.
Bez pogrzebu umarły nie dozna spokoju.
Stąd w literaturze klasycznej,
jak i w literaturze biblijnej
grzebanie ciał było świętym nakazem.
Nakaz ten należało spełnić
nawet w niebezpieczeństwie śmierci.
Inaczej najbliższych z rodziny
czekała zemsta bogów.
Ciężkim przekleństwem u Żydów
było powiedzenie: Niech ci ziemia
lekką będzie. To znaczyło - żebyś
po śmierci był tak cienko ziemią przykryty,
by cię szakale rozniosły po piaskach.
Chrześcijanie dzień śmierci uważali zawsze
za dzień narodzin dla nieba.
Dzień śmierci, zwłaszcza męczenników,
został dniem wspomnienia Świętych.
Śmierć, tak jak narodziny, była chwilą
okrytą tajemniczym majestatem.
Został jeszcze na wioskach piękny zwyczaj
modlitwy przy zmarłym przez całą noc
w domu zmarłego.
Z domu wyprowadza się zmarłego.
Rodzina żegna zmarłego,
zamknięta zostaje trumna i drogą,
którą, gdy żył, chodził do kościoła,
niesie trumnę rodzina, znajomi, bliscy.
Jest stacja przy krzyżu wioskowym.
Tu trzeba pożegnać zmarłego.
Stąd wracają do domu ci,
którzy nie idą do kościoła.
Do obyczaju i obowiązku najbliższych należy
w żalu i płaczu wypowiedzieć zasługi zmarłego:
A co my teraz bez ciebie zrobimy?
Pieśni śpiewane w domu przy zmarłym
są całymi elegiami o życiu odchodzącego
i o życiu, które odtąd będzie jego udziałem.
Wzruszający jest refren pieśni, polecającej zmarłego
Bogu, Matce Bożej i Świętym.
Zrób mu miejsce, zrób,
Matko Miłosierdzia,
u Jezusa stóp.
O, jak się to wszystko zmienia.
Rodzina nie chce
albo nie ma warunków
na śmierć bliskich w domu.
Chory umiera w szpitalu, w hospicjum
albo w domu opieki.
Nikt pewnie tam się nie modli,
nikt nie poda gromnicy.
Przykryją, odniosą. Umarł. Nie ma go.
Wszystko też załatwi zakład pogrzebowy.
Umyją, ubiorą, włożą do trumny,
zamkną, złożą do grobu. Koniec.
Nie płaczą już ludzie.
Postawią nagrobek, zapalą lampki,
nakładą sztucznych kwiatów,
nie znając już treści, co to znaczy światło,
komu się daje kwiaty i dlaczego?
To dopiero początek, a przecież
będzie eutanazja, nawet samobójcy
będą mieli prawo, aby był przy nich lekarz,
i skazańcy będą znieczuleni, aby nie cierpieli.
Spalą ciało, bo braknie miejsca na cmentarzach.
Piękne będą domy pogrzebowe
z odsłonięciem trumny i ciała zmarłego,
z przemówieniem wzruszającym,
z nastrojową muzyką.
Najbliżsi będą żałobnie wystrojeni,
koszty pokryją ubezpieczalnie.
Czy będzie ktoś jeszcze,
co się za mnie pomodli,
poprosi księdza o Mszę św. i wypominki?
Nie kosztujcie się na sztuczne kwiaty.
Połóżcie mi na grobie niezapominajkę modlitwy...

Ziemia