Celibat

Co to jest celibat?
Żyjący w celibacie to taki,
który się nie żeni - stary kawaler.
Nie chce się żenić czy nie może?
Świadomie podejmuje decyzję:
Nie będę zakładał rodziny,
bo czas, życie i miłość poświęcę
Bogu i ludziom.

A Pan Bóg nie chce takich,
bo kazał ludziom:
Rozmnażajcie się,
napełniajcie ziemię
i czyńcie ją sobie poddaną.

Nie mieć rodziny
albo nie mieć dzieci
znaczyło - być zapomnianym
przez Boga.
Dobra żona, dużo dzieci -
to błogosławieństwo Boże.

To dlaczego Kościół
tak się sprzeciwia woli Bożej
i każe diakonom, kapłanom,
biskupom żyć w celibacie?

Są tacy, którzy
nie mogą się żenić,
bo takimi stworzył ich Pan Bóg.
Są tacy, którzy nie mogą się żenić,
bo okaleczył ich człowiek.
Są tacy, którzy nie żenią się
ze względu na Królestwo Boże.
Kto może pojąć żonę,
niech pojmuje.
Paweł Apostoł uczy, że
prezbiterzy i starsi
mają być mężami jednej żony,
dobrze wychowującymi dzieci.
Od początku byli jednak ludzie,
którzy odchodzili na pustynię
dla modlitwy, nauki,
troski o własne zbawienie.

Zaczął się upowszechniać zwyczaj,
aby kapłani, słuchając
rad ewangelicznych
i wpatrzeni w Pana Jezusa,
który był bezżenny,
naśladowali swego Mistrza
w nauce i w życiu.

Życie klasztorne poszło dalej.
Mnisi i zakonnicy,
potem stowarzyszenia religijne
i ludzie instytutów
ślubowali nie tylko celibat,
ale czystość, ubóstwo i posłuszeństwo.
Czynią to z miłości do Chrystusa,
w trosce o zbawienie innych i swoje.

Ale przez celibat
księża i zakonnicy grzeszą,
bo od heroicznej czystości
do niewierności jest tylko krok.

Dlaczego Kościół szantażuje
tych młodych ludzi?
Jeśli chcą być kapłanami,
muszą wybrać celibat.
Nie muszą.
A jest inna droga?
Jest.
Nie muszą być kapłanami.

A jeśli kapłan zgrzeszy,
to dlaczego go ekskomunikują?

Ekskomunika - to znaczy
wyłączenie ze wspólnoty.
On sam się wyłączył
ze wspólnoty kapłanów.
Może wrócić?
Może, jeśli uporządkuje
sprawy z żoną,
jeśli ją, ludzi i Boga
pokutą przeprosi za niewierność.

Trudne to.
U prawosławnych,
u protestantów jest inaczej.
Tak.
Inne jest nasze myślenie
o czystości, o celibacie.

A czy to jest ostatnie
słowo Kościoła i tak będzie zawsze?
Nie jestem wróżbitą.

Mogę tylko wnioskować:
Celibat jest z ustanowienia Kościoła.
Kościół też może go znieść.
Istnieje już instytucja
żonatych diakonów.
Może oni będą w przyszłości
prezbiterami.
I nie będzie celibatu.

Będzie!
Będą pustelnicy,
będą klasztory, a w nich ludzie,
którzy zachowają nie tylko celibat,
ale anielską czystość,
aby świat zobaczył,
że miłość do Chrystusa
większa jest niż miłość małżonków.
Jeśli ktoś z was kocha więcej
ojca, matkę, żonę, dzieci,
więcej niż Mnie,
nie może być uczniem Moim.

To niemożliwe,
to za trudne.
Więc się ożeń.

Terroryzm