Cmentarz

Skąd ta nazwa?
Bo mi jest tam smętno.
Na cmentarzu spoczywają zmarli.
Od początku dziejów człowieka
szczątki zmarłych chowano w ziemi.
Spotykamy więc groby wykopane w ziemi,
wykute w skale,
rodowe, rodzinne,
bogate piramidy,
kurhany usypane z ziemi
jak Grób Agamemnona,
Kopiec Kościuszki.

Jest Grób Nieznanego Żołnierza
z ziemią z pól bitewnych.
Tu odbywają się apele,
żołnierze trzymają wartę,
a w uroczystości państwowe
jest uroczysta zmiana warty
z udziałem prezydenta, generalicji,
kompanii honorowej, wojska i cywilów.
W warszawskim Grobie Nieznanego Żołnierza
spoczywa jeden z poległych Orląt Lwowskich.

Groby Patriarchów są w Hebronie.
Mojżesz umarł na górze Nebo.
Są nekropolie władców, królów.
Majestatem tchną grobowce na Wawelu,
w katedrze warszawskiej.
Są wielkie cmentarze pod Verdun,
Monte Cassino, na Powązkach,
w Palmirach, pod Radzyminem.
Gdzie ich nie ma?

Tylko jeden grób na świecie
jest pusty.
On jest Świadkiem Zmartwychwstania.

Znamy katakumby,
podziemne cmentarzyska
w Neapolu, Syrakuzach,
a szczególnie te rzymskie:
Świętego Kaliksta przy Via Appia,
Agnieszki, Pryscylii i Domitylli.
Tam są groby pierwszych męczenników.

Nasze cmentarze były wokół kościołów.
Taki piękny jest w Inowłodzu
na górze, przy kościele św. Idziego.

Dziś są wielkie cmentarze
poza miastem - komunalne,
dla wszystkich.
Są też cmentarze kotków, piesków.

Nie spotkałem tylko cmentarza
dla nienarodzonych dzieci.
Wstydzą się tego ludzie?

Przychodzi Uroczystość Wszystkich Świętych,
a niedouczeni nazywają ten dzień
Świętem Zmarłych.
O Dniu Zadusznym już nic nie wiedzą.

Przynoszą ludzie lampiony,
nawet pobożne, z napisem "Caritas".
Przynoszą kwiaty sztuczne.
Nastawiali lastrikowych piwnic
- i po co?
Przecież umarli nie widzą
ani w dzień, ani w nocy.
Przecież nie wąchają kwiatów.
Po co im pomnik?
Lepiej niech im ziemia lekką będzie.

Tylko dobre nasze babcie
jeszcze pamiętają o wypominkach,
o Mszy Świętej w rocznicę,
o Mszy Świętej gregoriańskiej,
i modlą się:
Światłość wiekuista niechaj im świeci,
bo Bóg jest Światłością.

Trudne są przednówki na cmentarzu.
Już wszystko załatwią
eleganckie zakłady pogrzebowe.
Nawet księdza wynajmą,
a ksiądz pochowa każdego,
bo zapłacili za usługę.
Pomodli się też za pieska
i jego czułą panią,
bo przecież wszyscy są odkupieni
i wszystko będzie zbawione.
Ale radosna teologia!

A co będzie, gdy miną przednówki?
W Nowym Jorku na World Trade Center
stanie krzyż, bo tam jest grób
tysięcy ludzi.
To dopiero początek.
Będzie strach wielki przed wąglikiem
i ludzie schnąć będą ze strachu,
ale wy będziecie spokojni.
Będzie nowe niebo i nowa ziemia
i nie będzie cmentarzy.
Oni zmartwychwstaną,
a my będziemy
w okamgnieniu przemienieni.

Więc uklęknijmy na cmentarzu
i wołajmy:
Przyjdź szybko, Panie Jezu! Amen.

Śmierć