Gangster, mafioso

Nie znałem ludzi tej profesji.
Proboszcz w Bari prosił,
abyśmy zostali na wieczornym nabożeństwie,
będzie procesja, przyjdą władze, mafiosi.
To oni też przychodzą do kościoła?
Tak, i ofiary dają, w procesji idą.
Widziałem mafiosa.
Widziałem gangstera.
Oni mają taką wyniosłą, bohaterską pozę.
Bardzo uroczyste pogrzeby mają
szefowie gangów.
I ksiądz też bierze udział?
To trudne. Oni mówią: Spokojnie, księżulku!
Żadnych gwałtownych ruchów,
bo pistolet raz strzela sam. Może się zdarzyć.
Gangster też ma mamę, która płacze.
Ma czasem żonę, dzieci. Też płaczą.
Ciekawe, czy taki współczesny janosik
umie uczynić coś dobrego?
Bogatemu zabrać, biednemu dać
- zbójnicka to rzecz.
Mają pewnie i złodzieje, i rozbójnicy,
i gangsterzy swoje zasady.
Tylko gangi - to już nie jest janosikowanie,
to jest siła,
przed którą zadrżeć muszą rządy,
parlamenty, państwa.
Są państwa, gdzie największą siłą
są grupy przestępcze. W ich rękach
jest pieniądz, handel,
ludzie na wysokich stanowiskach.
Czy rządy, władze
mają sposób
na gangi, mafie?
Mają. Są sądy i więzienia,
ale cnotą gangu jest odbić towarzysza.
Leje się krew od pułapek,
podłożonych bomb, zasadzek, odbicia.
Jest chyba jedna skuteczna metoda:
Oni się nawzajem wystrzelają.
Wątpliwa metoda.
Rosną młode wilki, oni szefa zastąpią.
A jak to jest z tymi gangsterami
w Ewangelii? Jest ich kilku.
Najbardziej znam Barabasza.
Piłat wiedział, że jego boją się Żydzi
jak świńskiego mięsa.
Kogo chcecie, abym wam wypuścił,
Barabasza czy Jezusa,
którego zwą Chrystusem?
Barabasza!
O wy, przewrotni.
Znam jeszcze tych dwóch,
ukrzyżowanych obok Chrystusa.
Jeden, umierając, bluźnił.
Drugi prosił: Panie,
wspomnij na mnie,
kiedy będziesz w raju!
Chrystus rzekł do dobrego gangstera:
Ufaj, jeszcze dziś
będziesz ze Mną w raju.
Ciekawe!
To i tacy będą w niebie?

Cmentarz