51. Kim ja jestem?

Panie mój!

Adwent.
Lubię ten czas,
bo jest oczekiwaniem.
Wiem, na Kogo czekam.
Wiem, że przyjdziesz.

Mam trzy ulubione osoby adwentowe:
Maryję, Jana Chrzciciela i Izajasza.

Mój Izajasz jest prorokiem,
więc mówi w Twoim imieniu, Panie,
a mówi jak filmowiec, jak malarz.
Pokazuje mi obrazy szczęśliwego czasu,
kiedy przyjdziesz.

Zakwitną pustynie,
przekują miecze na lemiesze,
żmija nie ukąsi dziecka,
pantera będzie bawić się z koźlęciem,
głupi nie będą się włóczyć po ulicach.

Przyszedłeś,
a ja czekam i czekam,
kiedy to się stanie?

Janie znad Jordanu,
kim ty jesteś?
- Nie pytaj, kim jestem.
Słuchaj, co mówię.
Ja jestem GŁOSEM!
A Temu, który przyjdzie,
nie jestem godny
rozwiązać rzemyka u sandałów.
On teraz będzie wzrastał,
ja będę coraz mniejszy.

Janie, nie narodził się z niewiasty
większy od ciebie!

Dzieweczko z Nazaretu, bądź pozdrowiona!
Jesteś pełna łaski,
Jesteś błogosławiona,
będziesz Matką Bożą.
To niemożliwe.
Jak się to stanie?
Boję się!
Ale jeśli ty jesteś Aniołem Boga,
to niech mi się stanie
według słowa twego,
bo ja jestem tylko
SŁUŻEBNICA PAŃSKA.

Czymże ja jestem?

Nie wstydź się, Mikołaju!