41. Daj się zagapić

Panie mój!

Na pewno Matka Boska
opowiadała Ci wszystko,
jak to było.
Lubiłeś słuchać?
Święty Józef opowiadał Ci pewnie
swoje dobre sny
o szukaniu miejsca w gospodzie,
o Twoim narodzeniu,
o pasterzach i królach,
o ucieczce do Egiptu.
Józef pewnie pięknie opowiadał.

Sam słuchałeś uczonych w Świątyni,
zadawałeś im pytania,
zdumiewali się:
Taki mały, a taki mądry.

Potem to już Ciebie słuchali.
Zdumiewali się, dziwili się,
skąd Ci ta mądrość?

Lubię słuchać.
Pamiętam wszystkie bajki dziadka.
Pamiętam wszystkie opowiadania taty.
Zasłuchany byłem, jak ksiądz mówił.
Dziwiłem się wykładom nauczycieli.
Skąd on tyle wie?
Gdzie mu się to w głowie mieści?
Są ludzie, którzy mówią mądrze,
którzy mówią pięknie,
którzy mówią dobrze.
Zasłucha się wtedy człowiek,
sam chce być mądrzejszy, lepszy.

Mów do mnie jeszcze!

Zazdroszczę tym, którzy Ciebie słuchali.
Nie dziwię się, że tyle dni trwali przy Tobie.
Lubię tak bardzo Twoje słowa:
Chodź za mną,
zostaw to,
popatrz,
wstań,
nie płacz,
nie bój się!
Kochasz mnie?
Zrozumiałeś to wszystko?
Wierzysz w to?

Znam dużo Twoich zdań na pamięć.
Powtarzam słowa tych, którzy Ciebie słuchali
Kilka z nich bardzo kocham
i modlę się nimi:
Rabbuni!
Panie, Ty wszystko wiesz!

A gdy brak jest słów,
wtedy usiadłbym jak Maria
u Twoich kolan i się zapatrzył.
Obmywałbym łzami Twoje stopy
jak Magdalena i się rozpłakał.
Położyłbym głowę na Twoim sercu
jak Jan i umiłował.

A potem, potem, gdy już nie będzie
nocy ani dni,
gdy już nie będzie kazań ani słów,
daj mi się tak, Panie,
zagapić
na zawsze.

Te róże nie więdną