Panie mój!
Zastanawiałem się,
dlaczego takie imię wybrali mi rodzice?
Wybrali pewnie najładniejsze.
Są mody na imiona.
Z niektórymi ktoś nam się kojarzy.
Maciek - bo gruby,
Filip - bo z konopi,
Jacek - bo z plackiem.
Każde imię jest ładne,
jeśli nosi je dobry człowiek.
Każde imię coś znaczy:
Feliks - szczęśliwy,
Barbara - dzika,
Adam - z ziemi wzięty,
Ewa - matka,
Piotr - skała.
Do imion dodali nam przydomki,
Były to przezwiska:
krzywousty, pobożny, mały, wielki.
Potem dodano miejsce pochodzenia
- Maciej ze Spychowa,
a stąd już blisko do nazwisk.
Jedne są nazwiskami
szlachetnie urodzonych - herbowymi,
a inne są w Liber Chamorum.
To dla niektórych bardzo ważne.
Panie mój!
Dla mnie ważne jest to,
jak Ty do mnie mówisz.
Ludzie różnie do mnie się zwracają:
dobrodzieju, księże, ojcze.
Uśmiecham się do tych tytułowań.
Są one czasem pochlebstwem,
czasem życzeniem
i powinienem ich słuchać.
Ja też czasem mówię:
proszę pani.
Nie każda mieszczka jest panią.
Mówię - proszę pana.
Nie każdy z nich jest panem.
Dziś trzeba by wiele nazwisk
dopisać do Liber Chamorum.
A jak Ty do mnie mówisz, Panie?
Wiem - Ty mówisz po imieniu:
Piotrze, Mario, Tomaszu...
Wiem, znasz i przenikasz mnie całego.
Powiedziałeś, że już nie nazywasz mnie sługą,
ale przyjacielem.
Ja Twoim przyjacielem?
Powiesz o mnie
- to jest człowiek,
w którym nie ma podstępu?
Przecież ja zmieniłem swoje imię.
Poznasz mnie?
A co ja powiem, gdy Ciebie spotkam?
Znam Twoje Wielkie Boga Imię.
Przecież nie będę Ci mówił
po imieniu.
Powiem:
Rabbuni!