Wiele znaków przeżywamy w Wigilię.
Nagromadziła je wiara ojców naszych,
którzy zostawili nam taki wielki depozyt kultury,
ale ta korzeniami tkwi w ich wierze.
To my dzisiaj będąc na Pasterce
rozumiemy, że nasi rodzice
tej głębokiej teologii
nauczyli się w rodzinnym domu.
Dlatego stół w domu
mama przykrywała białym obrusem, stawiała świece,
aby był podobny do ołtarza.
Dlatego tata przynosił sianko
i kładł pod obrusem,
a mama opłatek owinięty w serwetę
kładła na sianku,
jakby był Dzieciątkiem
owiniętym w pieluszki i położonym w żłobie.
Wolne miejsce zostawiamy przy stole
dla Gościa Oczekiwanego,
który przyjdzie tej nocy do naszego domu.
Tej nocy tak bardzo chcę być wśród swoich.
Tej nocy tak bardzo pragnę dzielić się chlebem
takim samym jak we Mszy świętej.
Piękni są ludzie z Wigilii,
bo nie wstydzą się być dobrzy.
I mówią sobie dobre słowa.
I płaczą.
I dzielą się chlebem.
I wypowiadają sobie sercem ludzką dobroć.
Są tacy dobrzy, jakby nie byli stąd.
Dlatego tak czekam na ten święty wieczór,
dlatego czekam na tę świętą noc,
kiedy będę mógł zaśpiewać
Wśród nocnej ciszy...
Wy, ojcowie - moi upracowani chłopi,
którzy w dniu dzisiejszym wnosicie do domu
snop urodziwego zboża,
wy to wiecie,
że Chrystus narodził się w Betlejem, tzn. w Mieście Chleba.
On daje obfitość chleba.
Niech wam obrodzi obficie,
a wszyscy, którzy są głodni,
niech skorzystają z dobroci ziemi
i z pracy rąk waszych...
Nie bądźcie już smutni.
Od dziś będą dłuższe dni.
Będą skracać się noce.
Niech minie wszystko, co jest ciemne.
Niech zamarznie i niech będzie zapomniane.
Niech już przyjdą dłuższe dni,
i miejcie nową nadzieję.
Nie bądźcie smutni!
Dziś niebo całe się raduje
i Anioły śpiewają:
Chwała na wysokości Bogu!
I mówią Bogu o nas, ludziach dobrej woli.
Zanieście radość do domu.
Świętujcie jako chrześcijanie.
Zostawcie ludziom w sercach świąteczną radość.
I z tymi, którzy będą waszymi gośćmi,
dzielcie się opłatkiem.
Niech Bóg
zostawi w sercach was wszystkich pokój i wiarę,
że przyjdą nowe, lepsze dni.