Warszawa, Bazylika św. Krzyża
Kochani moi!
Dziękuję Księdzu Proboszczowi Markowi
za łaskę i przyzwolenie,
że w adwentowy wieczór
mogę modlić się z Wami
w Bazylice Świętokrzyskiej w Warszawie.
Ksiądz Proboszcz PT Marek Białkowski
jest budowniczym Ołtarza Ojczyzny
w tutejszej świątyni.
On też jest założycielem
Szkoły Cnót Obywatelskich,
aby w czasach relatywizmu,
liberalizmu myślenia i poglądów,
właśnie u stóp tego
ojczyźnianego ołtarza,
rosło i kształciło się
pokolenie ludzi,
którzy będą odróżniać
dobro od zła,
będą odrzucać zło,
a wybierać dobro.
Tematem dzisiejszego
wieczornego zamyślenia
ma być Prawda i kłamstwo
wypowiedziane językiem przykazania:
Nie mów fałszywego świadectwa,
a więc nie mów źle o nikim
i nigdy.
To bardzo trudne i wymagające
przykazanie.
* * *
Jest już druga niedziela Adwentu.
Słyszałem więc w zapowiedzi Izajaszowej,
że Ten, który wyrośnie z pnia Jessego,
nie będzie sądził z pozorów,
ni wyrokował z pogłosek,
ale będzie sądził biednych sprawiedliwie
i na pokornych wyda słuszny wyrok.
Rózgą swoich słów uderzy rozbójnika,
a tchnieniem ust swoich
uśmierci bezbożnego.
Wtedy będzie ten złoty,
mesjański wiek,
kiedy wilk będzie mieszkał z barankiem,
pantera z koźlęciem,
cielątko i lew będą paść się razem,
i chłopiec mały będzie je poganiał...
Lew i wół będą jedli słomę.
Dziecko będzie się bawić
na kryjówce żmii...
i kraj napełni się
sprawiedliwością Pana. (por. Iz 11, 1-10)
Czy to możliwe?
Tak!
Syn Królewski
będzie rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.
Za dni Jego zakwitnie
sprawiedliwość
i powszechny spokój,
a wszystkie narody
będą Mu życzyć szczęścia. (por. Ps 72)
* * *
Bardzo lubię dzisiejszą
Ewangelię według świętego Mateusza.
Jan na pustyni.
Głos wołającego na pustkowiu:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego,
bo jest Adwent - Przyjście,
Oczekiwany przyjdzie!
Przyjdź szybko, Panie Jezu! (Ap 22, 20)
Ciągnęła do Jana
cała Jerozolima,
cała stolica,
uczeni faryzeusze,
oficerowie
i amchaarezi - biedota,
i pytali Jana:
Co my mamy robić?
Plemię żmijowe!
Nawróćcie się!
To znaczy:
Zmieńcie swój sposób myślenia,
zmieńcie wasze postępowanie.
Nie wystarczy powiedzieć:
Naszym ojcem jest Abraham.
To cóż z tego?
Bóg może nawet z kamieni
wzbudzić sobie (nowych)
synów Abrahama.
Ja was tylko obmywam wodą.
Przyjdzie po mnie Ten,
któremu ja nie jestem godzien
rozwiązać rzemyków
u sandałów Jego.
On będzie was chrzcił
Duchem i ogniem. (por. Mt 3, 1-12)
* * *
To tyle z dzisiejszych,
niedzielnych zamyśleń,
ale przed nami wielki temat:
Prawda i kłamstwo.
Nie mów fałszywego świadectwa!
Wczoraj, ósmego grudnia
świętowałem uroczystość
Niepokalanego Poczęcia
Najświętszej Maryi Panny.
To bardzo trudna prawda wiary.
Musiałem wrócić
do początków zła na ziemi,
do początków historii zbawienia.
Bóg stworzył wszystko dobre.
Cały świat jest dobry i piękny,
bo jest dziełem mądrości
i dobroci Boga.
Skąd więc wziął się grzech?
Ten, który jest odwiecznym kłamcą,
kusicielem
i oskarżycielem nas przed Bogiem,
ten, który był Lucyferem
- noszącym światłość przed Bogiem,
on pierwszy powiedział Bogu:
Nie będę Ci służył!
To on będzie niszczył dzieła Boga
i będzie łasił się
u wrót serca człowieka,
aby człowiek nie był zbawiony. (Rdz 4, 7)
Wielka sprawa.
Nie chodzi o poglądy,
o partyjną przynależność.
Chodzi o zbawienie
czy o potępienie człowieka,
aby człowiek, jak grzeszny anioł,
nie był nigdy z Bogiem.
Przyjrzyjmy się nieco
samej metodzie działania
kłamcy, oskarżyciela, kusiciela.
Czy to prawda,
że Pan Bóg zabronił wam
zrywać owoce ze wszystkich drzew?
No, kto by wytrzymał.
Nieprawda!
Kazał nam zrywać owoce
ze wszystkich drzew.
Zabronił tylko dotykać drzewa wiadomości
o dobrym i złym.
A wiecie, dlaczego?
Bo byśmy umarli śmiercią.
Nieprawda!
Bylibyście jako bogowie.
Moglibyście decydować o tym,
co dobre, a co złe.
Owoc był piękny,
powabny dla oczu.
Ewa zerwała (por. Rdz 3, 1-6),
stał się grzech.
Pokusa jest zawsze piękna,
podana inteligentnie.
Dopiero, gdy się stanie grzechem,
człowiek zobaczy siebie
w nagiej prawdzie.
Wtedy wstydzi się człowiek samego siebie,
ucieka,
chowa się w krzaki,
aby nie zobaczył mnie Bóg.
Adamie, gdzie jesteś?
Sumienie wali nie do wytrzymania.
Sumienie to głos rozumu,
to głos Boga.
Stoję przed dylematem.
Albo się przyznać i wyznać:
Ojcze, zgrzeszyłem
przeciwko niebu i przeciw Tobie (Łk 15, 18),
albo się powiesić,
wpaść w rozpacz,
zwątpić, że Bóg może mi przebaczyć.
Takie są dzieje każdego grzechu,
ale nas dziś interesuje
grzech ludzkiej mowy.
Pięknym darem od Boga
jest ludzka mowa.
Każde stworzenie ma swój język,
którym wielbi Stwórcę:
muzyka gór, rzek, morza i pustyni.
Śpiew ptaków, wołanie zwierząt,
tęcza, wschody, zachody słońca,
kolory wiosny, lata i jesieni,
biel zimy i cisza.
Cisza najbardziej tajemnicza,
dotykająca już modlitwy,
medytacji, kontemplacji,
bo Bóg w namiocie spotkania
rozmawiał z Mojżeszem
jak przyjaciel z przyjacielem. (Wj 13, 11)
Słowo ubrane w melodię
jest już dziełem,
które mogą tworzyć
tylko przez Boga natchnieni.
O Ty Przedwieczny,
który lat tysiące
codziennie gasisz
i zapalasz słońce.
Boże, o Tobie
jak ja myśleć lubię
i ciągle myślę
i w myślach się gubię.
Musisz być mocny,
kiedy ciskasz gromy...
Musisz być dobry,
kiedyś miłość stworzył... (A. Górecki)
Przenikasz i znasz mnie, Panie.
Zanim słowo wypowiem,
Ty znasz moje myśli. (Ps 139)
Czymże ja jestem przed Twoim obliczem,
prochem i niczem,
ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał,
ja proch, będę z Panem gadał. (A. Mickiewicz)
Będę z Panem gadał,
bo ja rozumiem mowę Boga
i Bóg mnie rozumie.
Chodzi tylko o to,
aby język giętki wyraził wszystko,
co pomyśli głowa.
Ponad wszystkie wasze uroki
Ty poezjo! I ty wymowo!
Jeden wiecznie będzie wyroki
.................................
Odpowiednie dać rzeczy słowo. (C.K. Norwid)
Wiem, że Bóg dał człowiekowi mowę,
po to,
aby głosił Dobrą Nowinę (Ewangelię)
wszelkiemu stworzeniu. (Mk 16, 15)
Takiej mowy słuchają
ryby, ptaki, wilk z Gubbio.
Rozkoszą jest słuchać ludzi
mówiących mądrze i pięknie.
To potrafią święci.
To potrafią uczeni i aktorzy,
ale Pan Jezus nie wybrał
i nie szukał do mówienia
profesjonalistów, retorów.
Szukał tych, którzy będą
świadkami.
Teraz wy będziecie mi świadkami
w Jeruzalem, w Samarii,
w Warszawie,
aż po krańce ziemi. (Dz 1, 8)
Świadek to ten,
co przed sądem wyzna:
Będę mówił prawdę,
całą prawdę
i tylko prawdę.
To tego ode mnie chce Bóg,
aby mówił światu, ludziom
- PRAWDĘ?
Tak!
Świadek to męczennik.
Nie mogę mówić inaczej.
Ja to widziałem na własne oczy.
Ja to słyszałem na własne uszy.
Gotów jestem oddać życie
na świadectwo,
że mówię prawdę.
Raczej Boga trzeba słuchać,
aniżeli ludzi. (Dz 5, 29)
Krzyczycie na mnie,
że politykuję.
To dlaczego w wyznaniu wiary
jest Piłat - polityk?
To on pytał Pana Jezusa:
Czy Ty jesteś królem?
Jestem, tylko nie takim jak ty.
Gdybym był takim jak ty,
słudzy moi walczyliby o to,
abym nie był wydany Żydom,
ale teraz królestwo moje
nie jest stąd.
Więc Ty jesteś królem?
Tak.
Jam się na to narodził
i po to przyszedłem na świat,
aby dać ŚWIADECTWO PRAWDZIE!
I każdy, kto jest z prawdy,
słucha mego głosu.
Cóż to jest Prawda? (J 18, 33-38)
I to wszystko.
Ja w takim świecie żyję,
gdzie już nie pytają:
Cóż to jest Prawda?
Nie wyzwolą was matactwa,
oskarżenia, lustracje,
traktaty, umowy, negocjacje.
Ku wolności
wyzwoli nas Chrystus. (Gal 5, 1)
Prawda nas wyzwoli. (J 8, 32)
Zawodny jest człowiek
i każdy jest kłamcą. (por. Ps 60, 13)
Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej
jak tylko przeze Mnie. (J 14, 6)
Żeby być człowiekiem prawdy,
trzeba być mocnym, aż do męczeństwa.
Żeby być człowiekiem sumienia,
trzeba mieć siłę zwycięstwa nad sobą.
Pozwolić zniszczyć sumienie
- to śmierć.
Sumienie to nie światopogląd.
Nie mogę mówić:
zgodnie z moim sumieniem,
bo sumienie jest głosem Boga.
Po zniszczeniu sumienia
już nie ma życia,
to albo Potop,
albo Sodoma i Gomora,
albo droga Judaszowa.
A można inaczej?
Można.
Można być fałszywym świadkiem,
ale wtedy trzeba zabić sumienie,
bo inaczej sumienie zabije mnie.
Można być krzywoprzysięzcą?
Można,
ale wtedy krzywda niewinnych
będzie wołać o pomstę do nieba.
Wielkim grzechem współczesnego świata
jest relatywizm.
Są dwie prawdy?
To straszne.
Gdzie nie ma prawdy,
tam nie ma nauki.
I trzeba nam żyć w świecie zakłamania,
gdzie kłamstwo jest prawem.
My to już przeżywamy.
Wasza mowa niech będzie
tak - tak
nie - nie.
Reszta jest od diabła. (Mt 5, 37)
Wybiorę więc kilka grzechów
tej cywilizacji, w których żyjemy
i do których się przyzwyczajamy.
1. Kłamstwo - mówić niezgodnie z rzeczywistością,
wbrew własnemu rozumowi.
2. Oszczerstwo - mówić o kimś złe rzeczy
i nieprawdziwe.
3. Plotkarstwo - mówić o kimś
rzeczy złe bez potrzeby.
4. Donosicielstwo - donosić o kimś rzeczy,
które grożą niebezpieczeństwem,
karą, nawet śmiercią.
5. Oszustwo - naruszenie sprawiedliwości
przez mówienie nieprawdy.
6. Krzywoprzysięstwo - wezwanie kłamliwe Boga
na świadka, że mówię prawdę.
7. Fałszowanie - uczynienie nieprawdziwymi dokumentów, przekazów, wydarzeń.
8. Kupowanie kłamstwa - wszelka korupcja.
To tylko niektóre z grzechów
fałszywego świadectwa.
Z życia znacie ich więcej.
Czy jest na to jakieś lekarstwo?
Jest.
Jakie?
Kształtować cnoty człowiecze,
ludzkie,
u nas nazywane obywatelskimi.
Jakie to są?
1. Naucz się dobrze mówić.
Najpiękniejszą mową człowieka
jest modlitwa.
Kto się modli,
ten dobrze mówi,
dobrze czyni.
Człowiekowi dobrej modlitwy
możesz zaufać.
2. Naucz się mówić:
dziękuję, przepraszam.
To przepraszam często nie wystarczy.
Trzeba zadośćuczynić.
3. Zadośćuczynić,
tzn. odwołać, sprostować, wynagrodzić.
Czasem życia braknie,
aby za kłamstwa zadośćuczynić.
Jak to będą wyglądać przed Bogiem
niektóre rozgłośnie, czasopisma,
których zasadą jest kłamstwo?
4. Co czytasz?
Kogo słuchasz?
Nie czytaj kłamstw.
Nie słuchaj kłamców.
Odróżniaj kłamstwo od prawdy.
Pomyśl, zanim coś powiesz.
Przygotuj się do przemówienia,
nie ufaj swoim zdolnościom,
bo po pierwszych powodzeniach
będziesz pusty jak dzwon.
Słyszysz, jak mówią bezbożni
i bezmyślni?
5. Stań w obronie
fałszywie oskarżonych,
pokrzywdzonych,
słabszych.
Ktoś musi krzyczeć prawdę.
6. Naucz się mówić prawdę
nawet za wielką cenę.
To trzeba ćwiczyć.
Asceza to jest ćwiczenie.
Nie będę umiał zrobić wielkich rzeczy,
jeśli nie będę czynił
małych ćwiczeń, etiud, treningów.
Wtedy rosną wielcy ludzie,
którzy zadziwią świat.
7. Naucz się zachować tajemnice.
Jak na spowiedzi.
To czasem też wymaga ofiary życia.
8. Naucz się modlitwy,
medytacji,
lektury
i ciszy.
Będziesz mądry.
Będziesz się dziwił,
ile głupstw mówią i czynią
bezbożni i bezmyślni.
9. Znajdź kiedyś w wakacje
taki zakątek,
gdzie jest piękny świat
i powiedz kazanie
do ryb i do ptaków,
albo zaśpiewaj Franciszkowy
Hymn do słońca.
To potrafią tylko ludzie prawi.
Zrozumiesz wtedy, co znaczy
Nie mów fałszywego świadectwa
przeciw bliźniemu swemu. (Przykazanie VIII)
Tak mocno ufam,
że ze Szkoły Cnót Obywatelskich
powoła Pan Bóg proroka,
który w Warszawie
albo w Brukseli,
albo na areopagu
współczesnego Babilonu przypomni:
To mówi Pan!
Nie mów fałszywego świadectwa
nigdy i przeciw nikomu,
ani w radiu, ani w telewizji,
ani w gazecie, ani w sądzie,
ani w domu, ani w szkole,
ani w kościele.
Nigdy i nigdzie!
To znaczy być wielkim.
To znaczy mieć słowo honoru,
słowo męża stanu,
słowo obywatela.
I ksiądz myśli,
że przyjdzie kiedyś taki czas?
Przyjdzie.
Kiedy?
Kiedy w Bazylice Świętokrzyskiej
w Warszawie
stanie Ołtarz Ojczyzny.
Po ludzkim zgiełku,
kiedy kłócić się przestaną
i zmażą słów brzydotę,
przyjdzie cisza i pokój.
Przyjdzie przez zamknięte drzwi
wieczernika
i obdzieli nas
słowem dobrym jak chleb.
Komunią.
Effatha!
Otwórz się,
abyś słyszał
i mówił dobrze.
Amen.