Wadowice, Sanktuarium św. Józefa
Czcigodny Ojcze Prowincjale
z Całą Rodziną Karmelitańską
Czciciele Świętego Józefa
w Wadowickim Kościele
Ojców Karmelitów
Wszyscy Kochani moi!
Skąd mi ta łaska,
że mogę dziś stanąć
pośród Was?
Bogu niech będą dzięki!
Niech będzie uwielbiony
w swoich Aniołach,
w swoich Świętych
i od zgromadzonego tu
Kościoła.
Byłem w celi Świętego,
Ojca Rafała Kalinowskiego
założyciela Wadowickiego
Karmelu.
Ucałowałem łoże Jego śmierci
skąd odszedł do nieba.
Dotknąłem ze drżeniem
relikwie błogosławionego
ojca Alfonsa Mazurka.
Pokłoniłem się Świętej Teresie
od Dzieciątka Jezus.
Ojcze Prowincjale,
Ojcze Przeorze,
Bóg zapłać!
Tu chodzili Święci.
Ta ziemia jest Świętą.
Tu modlił się jako chłopiec,
dzisiejszy Papież, Jan Paweł II.
Mój Boże!
Niech przez wszystko
będzie uwielbiony Bóg.
W uroczystość Świętego Józefa
Oblubienica NM Panny,
19 marca br.,
Ksiądz kardynał Franciszek Macharski
metropolita krakowski,
złoży wotum Ojca Świętego
Jana Pawła II, Wadowiczanina
pierścień papieski,
pierścień rybaka
Świętemu Józefowi w obrazie
Ojców Karmelitów w Wadowicach,
w tutejszym kościele na Górce.
Tak Ojciec Święty pragnie
złożyć wotum wdzięczności
Świętemu Józefowi za 25 lat
swego pontyfikatu,
a Ojcom Karmelitom
dziękować za karmelitańską
szkołę duchowości,
Świętego Jana od Krzyża.
To dziwny, zaskakujący,
ale bardzo wymowny gest,
założyć na dłoń św. Józefa,
pierścień Papieża z Wadowic.
Co znaczy pierścień, obrączka?
Pierścień noszony przez faraonów,
to znak wieczności ich panowania.
U Greków znak wolności.
Pierścień, mogli nosić ludzie szlachetni.
Senatorowie noszący pierścień,
mieli strzec prawa
i być wierni prawu.
Pierścień dawał im przywilej
nietykalności,
ale też zobowiązywał,
do szlachetności.
Często pierścień był
z herbem i pieczęcią.
Kto otrzymał pierścień króla
był uszlachetniony,
a czasem miał władzę królewską.
Faraon biblijny, z Księgi Rodzaju,
dał Józefowi pierścień,
a Egipcjanom polecił:
Idźcie do Józefa
i czyńcie co on wam każe (Rdz 41,42).
Bóg jest Władcą Pierścienia.
On poprzysiągł przymierze
ze swoim ludem.
Ja będę ci ojcem,
ty będziesz mi synem.
Będę opiekował się tobą,
a ty zachowasz przymierze.
Bóg zawsze jest wierny
danemu słowu.
Nawet gdy Izrael
nie dochowuje wierności,
Bóg jest wierny.
Na krótką chwilę
porzuciłem Ciebie,
ale z ogromną miłością
cię przygarnę.
Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja
nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się
Moje z tobą przymierze (por. Iz 54,1-10).
Dlaczego jesteś smutny?
Dlaczego płaczesz?
Czy może zapomnieć matka
o swoim niemowlęciu?
A nawet, gdyby ona zapomniała
ja nigdy nie zapomnę o tobie,
bo jestem twoim Świętym... (por. Rorate coeli)
W przypowieści o synu marnotrawnym
wzruszającą jest miłość
miłosiernego ojca.
A przecież przypowieść ta
jest wzięta wprost z mojego życia.
Kiedy zmarnowałem
połowę majątku ojca.
i bieda zajrzała mi w oczy,
postanowiłem wrócić do domu.
Wrócę, ale nie dam się poznać.
Przecież nie jestem godny
nazywać się synem.
Będę pracował jako najemnik
tylko za chleb.
Nieprawda.
Kiedy wracałem do wsi,
ojciec stał na drodze.
Nie mogłem powiedzieć ani słowa,
bo on przytulił mnie z miłością.
Ojcowskim płaszczem
okrył moją biedę.
Żebym boso nie chodził,
jak żebrak,
dał mi ojcowe sandały.
I żeby mi do głowy
nie przyszło, że jestem obcy,
dał mi na palec
ojcowski pierścień.
Ucztę wystawną kazał przygotować,
bo syn, który umarł,
znów żyje,
który zaginął,
odnalazł się.
Niesamowite,
tylko Bóg może być
tak dobry, tak miłosierny
i łaskawy,
bo rozgrzesza i zapomina
i nie wypomni.
Tylko Bóg jest wierny
w miłości, która jest
jak złoty pierścień (por. Łk 15,11-32).
W Balladynie Juliusza Słowackiego
jest piękne opowiadanie
pustelnika o jednym z królów
betlejemskich, co zbłądził
w nasze żyta - a zboże
rosło wysoko, jak las
w kraju Lecha.
Wyprowadź Boże!
Aż oto przed nim
odkryła się strzecha
królewskiej chaty
- bo Lech mieszkał w chacie...
i razem zostali.
Więc jak to dawniej
czynili mocarze
z Lechem się mieniał
Scyta na obrączki;
A pokochawszy mocniej sercem,
w darze dał mu koronę.
Stąd nasza korona.
Węgierska Księżniczka,
a nasza królowa
błogosławiona Kinga,
wrzuciła książęcy pierścień
w Ostrychomiu na Węgrzech,
a górnicy odnaleźli go
w kopalni soli, w Wieliczce.
Wiem co to znaczy.
Była wierna Bogu, mężowi
i Polsce gnębionej
najazdami Tatarów.
Nie sposób pominąć gestu
błękitnego generała
Józefa Hallera,
sodalisa Matki Bożej,
który 10 lutego 1920 roku,
wobec utrudzonych żołnierzy,
ucałował złoty pierścień
i wrzucił go do morza,
aby już odtąd na wieki
było z Polską zaślubione.
Zostawił nam to w obrazie
Władysław Kossak,
a marynarze będą odtąd śpiewać:
Morze nasze, morze!
Wiernie ciebie będziem strzec.
Stoję dziś przed cudownym obrazem
Świętego Józefa,
Człowieka Sprawiedliwego,
w wadowickim kościele.
Tu modlił się chłopiec, uczeń,
ministrant Karol Wojtyła.
Dziś Papież, Wadowiczanin.
Patrzę na Pierścień Rybaka.
Czy to ten skrwawiony
na Placu Świętego Piotra?
Tak?
Życzeniem Piotra naszych czasów,
papieża Jana Pawła II
jest, aby ten pierścień
był na palcu pierściennym,
czy serdecznym św. Józefa.
Też wiem co to znaczy.
Do końca chcę być wierny Bogu,
jak Ty Święty Józefie.
Chcę być wierny Kościołowi,
jak Ty jesteś Jego Opiekunem.
Opowiadają o świętym papieżu
Piusie X, że po koronacji
papieskiej przyszła do niego
matka, wieśniaczka.
Papież ucałował jej obrączkę.
Synu, zawołała matka.
To ja powinnam całować
Pierścień Rybaka.
Nie, Mamo.
Nie nosiłbym
Pierścienia Rybaka,
gdybyś Ty
nie nosiła obrączki.
Wiem, co to znaczy
pierścionek zaręczynowy.
Mój będziesz mój Kochany,
a ja będę Twoja.
Wiem, że obrączka mamy,
obrączka taty
jest znakiem wiernej miłości,
ślubu, który dali sobie
wzywając Boga na świadka:
Będę Cię kochał,
będę wobec ciebie uczciwy
i nie opuszczę Cię,
aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże,
w Trójcy Jedyny.
Siostro,
dlaczego siostra nosi
pierścionek obrączkę?
Bom powiedziała
Panu Jezusowi
memu Oblubieńcowi.
Na wieki jesteś mój,
a ja jestem Twoja
Siostro, ale to trzeba kochać.
I da Siostra radę
do końca być wierną?
Dam,
bo On da łaskę,
On pomoże,
bo jest wierny w miłości.
Gdy stoję przed Oblubieńcem
Najświętszej Maryi Panny
nie umiem rozumem,
ani sercem pojąć
Jego wielkiej wiary.
Józefie,
nie opuszczaj poślubionej
sobie małżonki, brzemiennej,
bo Ten, którego Ona nosi pod sercem,
jest Synem Boga.
Jaką to trzeba mieć wiarę,
aby uwierzyć w to,
co nie do wiary.
Tak bardzo kocham tę scenę
z Schillerowej Pastorałki,
kiedy święty Józef szuka miejsca
na szczęśliwe Narodzenie.
Spieszy się, bo noc,
bo nie ma miejsca
w gospodzie ani na kwaterach,
a Maryja prosi po polsku:
Pomaluśku, Józefie,
pomaluśku.
A to jest miłość zaślubiona.
To Józef był świadkiem
Tajemnicy Narodzenia Pana Jezusa.
Taką mieć wiarę!
Tak być Bogiem zadziwionym.
Józef słyszał zawołanie
Symeona: Boże!
Teraz mogę spokojnie
umrzeć, bo oczy moje
oglądały Zbawiciela świata.
To Józef przeżył ucieczkę
do Egiptu, bo Herod
chciał zabić Dzieciątko.
Dzieciątko Małe,
Boże mój Wielki,
obronię Cię.
Nie bój się.
Synu, cóżeś Ty nam uczynił
Ojciec Twój i ja,
z bólem serca
szukaliśmy Ciebie (Łk 2,48).
Dlaczego?
Bo Cię Kochamy, Dziecko,
jak Matka, jak Ojciec.
O Józefie Ukochany
pod opieką Twoją rósł
Chleb Żywota i nieba dany... (z pieśni o św. Józefie).
Za to Józef był
najszczęśliwszym z ludzi,
bo umierał na rękach
Pana Jezusa.
Patron dobrej śmierci.
Taką wiarę mieć bez pytań,
takie Bogu zaufanie,
ciche Bogiem zadziwienie
przy Józefie daj nam, Panie (z pieśni o Św. Józefie).
Uroczysty akt założenia
Pierścienia Rybaka
na serdeczny palec
świętego Józefa, Człowieka Wiernego,
jest dla mnie pytaniem:
Czy ja jestem
człowiekiem wiernym?
Czy ja dziś wierzę więcej
niż wtedy,
kiedy Pan Bóg dał mi
pierwszą łaskę wiary?
Jak to jest z tą moją wiarą
i z tą moją wiernością?
Najpierw uwierzyłem mamie,
bo była dobra, mądra i ładna.
Dawała jeść,
gdy byłem głodny,
leczyła, gdy byłem chory.
Nigdy mnie nie okłamała.
Była mądra i dobra
i najładniejsza.
Ale kiedyś w szkole
mama żaliła się do pani:
Jak pani powie to on uwierzy.
Minie już nie wierzy.
Było dla mnie zadziwieniem
widzianym przez mikroskop,
że tam w komórce tulipana
jest tyle cudów,
których nie dostrzegam okiem.
Pani moja
to wszystko wie.
Wtedy już mówiłem Asnykiem:
Za każdym krokiem
w tajniki stworzenia,
coraz się ludzka
dusza rozprzestrzenia
i większym staje się Bóg!
Ale to jeszcze nie była wiara.
W zawrót głowy mnie wprawiło,
oglądanie przez lunetę
kawałka nieba.
To aż taki wielki jest świat?
Zdawał mi się,
że mój pan
to wszystko wie.
Więc wyrwało mi się spod serca
Mickiewiczowa modlitwa
Czymże ja jestem
przed Twoim obliczem,
prochem i niczem,
a gdy Tobie moję
nicość wyspowiadał
ja proch, będę z Panem gadał (A. Mickiewicz).
Myślałem, że ci uczeni
w seminarium,
to mi podadzą dowody
na istnienie Boga
i jak powiem kazanie
w Wadowicach,
to mi uwierzą jak Papieżowi.
A oni mówili naiwnemu:
Chłopie, w Boga trzeba wierzyć,
a nie szukać dowodów.
Mieli rację,
bo Tomasz nie wszystko powiedział.
I Augustyn nie wszystko wyznał,
a klasycy marksizmu
namieszali mi w głowie
swą mętną spuścizną
pseudo naukowej ideologii,
że do dziś
nie mogę się wyleczyć.
Gdy jeszcze wyczytałem
w Księdze Psalmów, że
zawodny jest człowiek
i każdy człowiek jest kłamcą, (Ps 116,11)
to stałem się osobowym
intelektualnym nieszczęściem.
I co dalej?
Jest Ktoś, kto powiedział słowo
i dotrzymał.
Kto dał obietnicę
i ją spełnił.
Nigdy mnie nie okłamał
i w błąd nie wprowadził.
Ani jedna jota,
ani jedna kreska
nie zmieniła się w tym,
co powiedział
aż się to wszystko spełni (por. Mt 9,17).
Niebo i ziemia przeminą,
a słowa Jego nie przeminą (Mt 24,35).
Jemu tylko wierzę!
A choćby Anioł zstąpił
z nieba
i mówił inaczej,
nie wierzcie! (por. Ga 1,8)
Jedyny jest tylko
Władca Pierścieni (J.R. Tolkien).
Mądry, Mocny i Dobry.
Jemu cześć i chwała
i moc i panowanie
na wieki (por. Ap 5,13).
Wrócił pierścień
do groty Nibelungów,
do Wadowic.
Wróci Miłość na Ziemię.
Odkupionaś jest i moja!
My mówimy,
że wierzymy w Boga.
Mówimy nawet w kościele,
ale chyba tylko mówimy.
Wiara nie jest
tylko mówieniem.
Wiara jest szukaniem, pytaniem,
a czasem męką.
Boże czy jesteś?
I gdzie jesteś?
Odpowiedz mi!
Boże, Mądrości, Dobroci
i Piękności moja!
Dlaczego tak późno
Ciebie poznałem? (por. Św. Augustyn)
Przecież
Ta jedna licha drzewina
nie trzeba dębów tysięcy
z szeptem się ku mnie nagina,
jest Bóg i czegóż ci więcej (J. Kasprowicz).
Wierzę, ale tyle mam
pytań i wątpliwości.
To dobrze!
Tylko nie pytaj o Boga
złych ludzi.
Tacy cię okłamią.
Pytaj ludzi dobrych, a mądrych.
Oni mają dziecięco prostą wiarę.
Oni doświadczyli, że wiara
góry przenosi i czyni cuda.
Pytaj św. Jakuba od Krzyża,
pytaj św. O. Rafała.
Patrz!
Ucałowały się rozum i wiara.
O, Ty Wszechmocny,
który lat tysiące,
codziennie gasisz
i zapalasz słońce.
Boże, o Tobie, jak ja
myśleć lubię
i ciągle myślę
i w myślach się gubię (A. Górecki).
Brzydko ludzie mówią
o tych, co są sobie niewierni.
Ale co mówią o mnie,
gdy straciłem wiarę,
gdy scudzołożyłem Boga
w sercu swoim?
O, nie daj, Boże!
Panowie,
pierścienie świętym zakładacie,
a ja, dokąd nie włożę palca
w Jezusa przebite ręce
i ręki w Jego bok,
nie uwierzę!
To chodź, Tomaszu,
tu do kościoła karmelitów
i włóż palec pierścienny w moje rany
i rękę w Mój przebity bok
i nie bądź niedowiarkiem! (por. J 20,24-29)
Bo to dziś, gdy ucałowały się
Rozum i wiara, mówić,
że nie wierzę, to wstyd.
Co z tym rozumem
i co z tą wiernością?
Nałóż szkaplerz
i wiara wróci.
Pan mój i Bóg mój!
No widzisz, Tomaszu!
Po co tyle krzyku?
U Boga wszystko jest proste.
Narobił mi ksiądz wątpliwości.
Teraz mam kłopot
z odpowiedzią:
Czy ja naprawdę wierzę Bogu?
Czy ja dziś wierzę więcej?
Czy ja jestem wierny,
czy też zdradziłem Boga?
Muszę znaleźć mój
zaręczynowy z Bogiem
pierścionek.
Panie, przymnóż mi wiary! (Łk 17,5)
Tak się cieszę,
że w tym kościele,
przed tym zaręczynowym
i ślubnym obrazem
Świętego Józefa Oblubieńca,
modlicie się moją pieśnią,
a módlcie się nią zawsze:
Taką wiarę mieć bez pytań,
takie Bogu zaufanie
wieczne Bogiem zadziwienie
przy Józefie, daj nam, Panie (Z pieśni o św. Józefie)
Amen.