2002-01-01
Warszawa, Bazylika św. Krzyża

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Abyście nadzieję mieli

Kochani moi!

Bogu niech będą dzięki i za to,
że pozwolił nam dożyć
Nowego Roku.
Roku Pańskiego
dwutysięcznego drugiego.

Boże, to ile ja już mam lat?
Znów przybył mi rok.
Wiem, com przeżył.
Nie wiem, co mnie czeka.

Tragiczny był dla ludzkości
miniony rok, dwutysięczny
pierwszy.
Dzień 11 września
wstrząsnął światem.
Został w wielkiej metropolii
grób kilku tysięcy ludzi.
Była zbrodnia.
Musi być kara.
Nienawiść jednak
ma zęby w obie strony.
Nienawiść powiększa zło.

Na gruzach
Centrum Światowego Handlu
stoi dziś choinka.
Dla nas jest to znak ocalenia,
znak zbawienia i nadziei.
Bóg przyszedł do ludzi
i zamieszkał między nami (por. J 1, 14),
choć Swoi Go nie przyjęli (por. J 1, 11).
Nie ma miejsca
na smutek,
kiedy życie się rodzi.
Pierzchnął lęk śmierci,
nastaje radość z obietnicy życia (św. Leon Wielki, Papież).

Tylko Chrystus jest naszą nadzieją.

Minął Rok Święty,
Rok Jubileuszowy.
Wierzący w Boga
przypomnieli sobie
prorockie zapowiedzi
mesjańskich czasów.
Ludzie przekują miecze na lemiesze
i nie będą więcej zaprawiać się do wojny (por. Iz 2, 4).
Pokój zakwitnie.
Ucałują się sprawiedliwość
i pokój (por. Ps 85, 11).

Ojciec Święty, w orędziu
na Światowy Dzień Pokoju,
mówi, że sprawiedliwość
jest warunkiem pokoju,
a usprawiedliwienie
jest następstwem przebaczenia (por. Orędzie Pokoju 2002 r.).
Zdawałoby się, że to takie
oczywiste i proste,
a jednak ludzie niesprawiedliwi
nie mogą czynić pokoju.
Czyniący pokój są błogosławieni (por. Mt 5,9).

Jak mam osiągnąć sprawiedliwość?
Jest szatan - ojciec zła,
kusiciel, oskarżyciel nas
przed Bogiem.
On nie umie czynić dobra.
On niszczy dzieło Boga,
który uczynił wszystko dobrze (por. Rdz 1, 25).
On niszczy wszelkie dobre
dzieło człowieka.
On łasi się u wrót serca człowieka,
aby człowiek nie był zbawiony (por. Rdz 4, 7).

On podpowiada zło człowiekowi
w sposób piękny,
bo przecież jest inteligencją.
Lucyfer - to noszący światło.
On potrafi grzechem zniewolić człowieka.

Człowiek opętany grzechem
nie może czynić, mówić,
postępować dobrze.
Może tylko niszczyć to, co dobre.
Może wprowadzać zamęt, niepokój.
Może tylko krzyczeć:
Odejdź od nas, Synu Boży!
Wiemy, kim jesteś,
ale zostaw nas w spokoju (por. Mk 1, 23).

Dziś przecież nie ma opętanych.
Są.
Czasem nazywamy ich inaczej.
Znam to z kolędy, z ulicy.
Zamknięte drzwi,
zgaszone światło,
nie ma nas!
Dlaczego?
Bo będziesz mnie, klecho, pytał,
czy wierzę w Boga?
Czy się modlę?
Odejdź od nas,
nie dręcz mnie.

Tu potrzeba uwolnienia,
rozwiązania, usprawiedliwienia,
ale to może uczynić tylko Bóg.
Wyjdź z tego człowieka! (por. Mk 1, 24).

Każdy z nas potrzebuje usprawiedliwienia.
Tyle rekolekcji, zamyśleń,
spowiedzi w czasie Adwentu.
Każdy z nas żebrał
przebaczenia, usprawiedliwienia.
Dlaczego zagniewany jesteś, Panie?
Dlaczego pamiętasz dawne nasze grzechy? (por. Ps 79, 5, 8).
Boże, bądź miłościw
mnie grzesznemu (por. Łk 18,13).

Dziecko w szkole
prosi mamę o usprawiedliwienie.
Ja też żebrzę Boga
o usprawiedliwienie.

A On pyta:
Dlaczego płaczesz?
Dlaczego jesteś smutny?
Czy może zapomnieć matka
o swoim niemowlęciu,
a gdyby ona zapomniała,
ja nigdy nie zapomnę,
bo jestem Twoim Bogiem,
Twoim Odkupicielem.
Przyjdę szybko, aby Cię ocalić (Rorate coeli).

Tylko Bóg usprawiedliwia.
A usprawiedliwienie potrzebne jest
każdemu z nas.
Dokąd niesprawiedliwi
będą chodzić po drogach,
nie będziemy bezpieczni.
Tylko w Bogu jest nasze ocalenie
i nasza nadzieja.

Tylko Chrystus jest naszą nadzieją.

Jeruzalem, Jeruzalem,
które zabijasz proroków
i kamienujesz tych,
którzy są do ciebie posłani.
Ile razy chciałem zgromadzić
Syny Twoje,
jak kokosz gromadzi pisklęta
pod skrzydła,
a nie chciałoś (por. Łk 13, 34).

Przyjdą nieprzyjaciele,
otoczą Cię wałem
i nie zostanie z Ciebie
kamień na kamieniu,
boś nie poznało
czasu Twego nawiedzenia (por. Łk 19, 40).

Nie będzie odbudowanej świątyni.
Jeruzalem nie będzie - Miastem Pokoju.
Wykrwawią się Synowie
Abrahama,
boś nie poznało czasu
Twego nawiedzenia (por. Łk 19, 40).

Więc jaka jest przyszłość dla świata?
Czy przyjdzie kiedyś
to zapowiedziane królestwo Boga,
o które codziennie wołamy:
Przyjdź Królestwo Twoje! (por. Łk 11, 2)
Czy przyjdzie Królestwo prawdy,
sprawiedliwości, miłości i pokoju (prefacja o Chrystusie Królu)?
Przyjdzie!

Kiedy?

Kiedy książę tego świata
będzie strącony,
a Chrystus będzie Królem
Przyszłego Wieku.

Religijne mrzonki!
Nie!

Przemiana świata
nie zacznie się od
politycznych reform.
Rządy się zmieniają.
Politycy muszą uciekać.
Ideologie upadają.
Przemija postać tego Świata (por. 1 Kor 7, 31),
a ludzie czekają na
pokój sprawiedliwy.
Trzeba szukać usprawiedliwienia.

Tu nie wystarczą
porady psychologa, psychiatry.
Pokój będzie wtedy,
kiedy ludzie będą sprawiedliwi,
ale to trzeba przebaczenia
(por. Jan Paweł II, Orędzie na Dzień Pokoju 01.01.2002 r.).
Usprawiedliwienie jest
z przebaczenia.

Nie pomogą lustracje, więzienia, procesy.
Trzeba nam usprawiedliwienia.
Trzeba nam nawrócenia, spowiedzi,
rachunków sumienia
i zadośćuczynienia.
O tyle poprawi się świat,
o ile ja stanę się lepszy.
Wolność
stale trzeba zdobywać,
nie można jej tylko posiadać (Jan Paweł II).

Kto chce władać państwem,
Kościołem czy rodziną,
musi najpierw nauczyć się
władać sobą (St. Kard. Wyszyński).

Jesteśmy w Europie.
Więc nie popychajcie nas.
Przecież jesteśmy Kościołem
katolickim,
czyli powszechnym.
To nie Europa będzie nas
przyjmować.
To Kościół ma ogarnąć Europę
Ewangelią Chrystusa.
Jeśli ludzie nie zaczną
łamać się chlebem,
będzie panować cywilizacja śmierci.

Nachalni Europejczycy
odebrali nam urok Adwentu.
Przez cały grudzień
drapieżny handel grał kolędy,
błyszczały świąteczne wystawy.
Nie ma tęsknoty Adwentu
za usprawiedliwieniem,
za Tym, Który jest Oczekiwany...

Teraz nie tylko w jasełkach
Anioł Gabriel z diabłem Borutą
łamią się opłatkiem.
Pomieszany sekstet
przykładnie fałszuje kolędę.
Staliśmy się
kłębowiskiem świętości i grzechu (H. Sienkiewicz).

Witaj, Europo!
A może to tak musi być?
Nie!
Boże Narodzenie to nie tylko folklor,
to spełnienie Obietnicy,
to zadziwiająca Tajemnica Wiary,
że Przedwieczne Słowo
stało się Ciałem (por. J. 1, 14).

Nie ma już Dziadka Mroza.
Wrócił święty Mikołaj,
ale to jakiś potworek, przebieraniec.
Dlaczego odebraliście mi
adwentową ciszę, skupienie,
tęsknotę,
aby światłem i radością wybuchły
dopiero Święta Bożego Narodzenia?
My, zimni ludzie, ani płakać,
ani cieszyć się nie potrafimy.
Nie mamy serca,
a rozum tylko do przeliczania.
To taki ma być nowy człowiek?
I to ma być nowa,
moja Europa?

Nie!
Pokój zakwitnie,
bo Pan już przyszedł (por. Ps 72, 7).
Ojciec Święty woła:
Będzie pokój,
kiedy będziemy sprawiedliwi,
a sprawiedliwi będziemy,
kiedy nauczymy się przebaczać
i przyjmować przebaczenie
(Jan Paweł II, Orędzie na Nowy Rok 2002).

Tylko Chrystus jest naszą nadzieją.

Biedni jesteśmy.
Ale czy jest z tego wyjście?
Jest.
Żeby tylko ludzie byli dobrej woli,
to będzie Chwała Boga
na wysokości,
a na ziemi pokój (por. Łk 2, 14)!

Zniszczyliśmy piękną,
chrześcijańską ideę Solidarności.
To nie my!
My pozwoliliśmy,
a zrobili to ludzie źli.
Rozsadzili ją od wewnątrz.
Ci sami czynią nam biedę.
Więc znów mamy wyjść na ulicę?
Nie!
Bo będzie większe zło.
Poleje się znów bratnia krew.
Podzielmy się opłatkiem
i zacznijmy inaczej myśleć.

Już podzieliliśmy się opłatkiem,
ale widziałem, że dla wielu
to tylko puste gesty
- dziś już bez treści.
Święta nie są już uwielbieniem Tajemnicy:
A Słowo Ciałem się stało
i zamieszkało między nami (por. J 1, 14).
Nawet życzenia stały się bezbożne:
Zdrówka, bo zdrówko
najważniejsze
- mówią sobie pseudochrześcijanie.
Akurat!
A Bóg już niepotrzebny?
Dzwony, cymbały brzmiące,
miedź brzęcząca
i nic.

Nieskończona jeszcze dziejów praca,
nieprzepalony glob sumień (C.K. Norwid).

Więc co mamy czynić,
my, którym Słowo Wcielone
dało moc,
abyśmy się stali synami Bożymi? (por. Rz 8, 14).
Śpiewajcie jak pierwsi chrześcijanie.
Christus vincit!
Christus regnat!
Christus imperat!
Tempora bona veniunt.
Dobre czasy nadchodzą...

Przychodzi panować Ten,
Który w jasełkach leży (kolęda).

Porzućmy smutek wszelki,
bo ziemia drży
i niebo drży
od tej Miłości Maleńkiej (Eleni).

Więc, co mamy czynić?
Zło dobrem zwyciężajcie! (por. Rz 12, 21)
Błogosławcie sobie,
a nie złorzeczcie! (por. Łk 6, 28)
Ducha nie gaście! (por. 1Tes 5, 19)
Jedni drugich brzemiona noście! (por. Ga 6, 2)
Nie ośmieszajcie świętości.
Miejcie jedną myśl
i jedno serce (por. 1 Kor 1, 10).
Obyście byli jedno (J 17, 21)
w radiu, w gazecie, w telewizji.
W domu, w szkole, w pracy,
w kościele i na ulicy.

Powróćcie do pierwszej gorliwości
Nawróćcie się, abyście byli ocaleni (por. Ap 3, 19).
Pamiętajcie, Bracia, o powołaniu Waszym (por. 1 Kor 1, 26).
Trwajcie na modlitwie
i na Łamaniu Chleba (por. Dz 2, 42).
Jedni drugim umywajcie nogi.
Po tym poznają, że jesteście moimi (por. J 13, 14).

Obyś był zimnym, albo gorącym,
ale żeś jest letnim,
pocznę cię wyrzucać z ust moich (por. Ap 3, 16).
O nie daj, Boże!

Dobrze, że pierwszy dzień w roku
jest poświęcony Świętej Bożej
Rodzicielce,
Bogurodzicy Maryi.
Ona jest znakiem Niezawodnej Nadziei (prefacja o NMP),
Zwiastunką nowych, dobrych czasów,
Matką Pomocy,
daną ku naszej obronie.
Ona zmiażdży głowę węża,
moc szatana.
Ona jest Nową Ewą,
Matką nas wszystkich wierzących.
Ona wyśpiewała nam w Adwencie:
Biednych w dobra spanoszył,
a bogatych z niczym odprawił (por. Łk 1, 46-55).

Niech Nowy Rok 2002
będzie rokiem dobrej nadziei.

Otwórzcie drzwi szeroko!
Niech wejdzie Młody,
Szczęśliwy, Błogosławiony,
Boży Rok
Dwutysięczny Drugi.
I niech będzie...
i niech trwa.

Błogosławię Wam
tak jak Mojżesz
kazał błogosławić Synom Aarona.
Błogosławić to znaczy
dobrze komuś życzyć.
Żebyście odczuli,
jak Wam Wszystkim
dobrze życzę:
Starszym, upracowanym,
samotnym, bezrobotnym,
chorym, głodnym,
zmarzniętym i bezdomnym
- abyście nie stracili wiary
w dobroć i Opatrzność Boga.
Abyście nie stracili wiary
w dobroć ludzi.

Życzę rodzicom i ludziom
smutnym,
młodym, dzieciom
i tym jeszcze nienarodzonym.
Starszym w domach opieki,
sierotom i niekochanym.
Policjantom, żołnierzom
i tym na służbie,
na morzu i w powietrzu,
rządzącym i decydującym.
Wszystkim Ludziom Dobrej Woli,
Tym, których kochamy,
a których kochamy jeszcze za mało (II ME z udziałem dzieci).

Niech Wam Bóg błogosławi.
Niech Was prowadzi i strzeże.
Niech Was obdarzy Swą łaską.
Niech spojrzy na Was z dobrocią
i niech Wam błogosławi (por. Lb 6, 23)
Ten, Który JEST,
Który był, i Który przychodzi (por. Ap 4, 8),
bo tylko On jest naszą Nadzieją.
Amen.