1996-11-10
Warszawa, Bazylika św. Krzyża

32 niedziela zwykła

Mdr 6,12-16, 1 Tes 4,13-18, Mt 25,1-13

Uchowaj, Boże!

Kochani moi!
Słucham dzisiejszych czytań
o szukaniu mądrości,
o nadziei zbawienia,
o pannach mądrych i głupich
w kontekście świąt:
uroczystości Wszystkich Świętych,
jutrzejszej rocznicy Odzyskania Niepodległości,
pięćdziesiątej rocznicy święceń kapłańskich
Ojca Świętego Jana Pawła II,
tragicznego krzyku wierzących w Polsce:
Nie zabijaj!
i rozdzierającego niebo wołania
Papieża Polaka:
Naród który zabija własne dzieci,
jest narodem bez przyszłości.

Uchowaj, Boże!

Zadrżałem wtedy.
Kościół i Ojczyzna - Matka nasza -
ma dzieci mądre i głupie.
Tak uczy dzisiejsza Ewangelia.
Ciesz się, Matko Polsko, tymi mądrymi,
a te niemądre nie usłuchają
już nikogo z żyjących.
Choćby anioł zstąpił z nieba
- nie usłuchają!

Napiszą jeszcze jedną "białą księgę"
zdrady, bezprawia i bezczelności
wobec ludzi sumienia,
wobec Sejmu, Sądów i Narodu.
Więc niech umarli staną na świadectwo.
Niech dziś mówi do nas,
do Narodu i do Sejmu,
prorok - ksiądz Piotr Skarga Powęski.
Może umarłych usłuchają (por. Łk 16, 30).

Kto czyta, niech rozumie (por. Mk 13, 14).

Przezacni Panowie... (kaz. V).
Jać objawienia osobliwego od Pana Boga
o was i o zgubie waszej nie mam.
Ale poselstwo do was mam od Pana Boga
i mam to poruczenie,
abych wam złości wasze ukazował
i pomstę na nie,
jeśli ich nie oddalicie, opowiadał
(kaz. VIII).
Ja to tylko mówię, co wszyscy widzą (kaz. I).

Nie na to wolność nam dana,
iżby się nikt zwierzchności Bożej nie bał (por. kaz. VI).
I jeśli jej wy źle używacie,
słusznie ją Pan Bóg od was odejmie,
iż się wam w ciężką niewolą,
obroń Boże, obróci
(kaz. VI).
Złamałeś łańcuchy drewniane,
miasto nich zyskałeś... żelazne (por. Jr 28, 13).

Owo jest demokracyja wasza
i rządy wasze...,
gdzie... chcą wszyscy rządzić.
To jest wielkie za grzechy ludzkie
od Boga skaranie
(kaz. VI).

Gdy bojaźń Boża ginie i wstyd upada...,
Rzeczpospolita ginie,
a jako gdy obręczy z beczki opadają
a nikt ich nie pobija,
wszytka się rozsypuje
(kaz. I).
O takiej Rzeczypospolitej pogańskiej
jeden pogański mędrzec rzekł,
iż w niej mądrzy radzą,
a głupi dekreta i konkluzyje czynią...
Bo prostym smaczne to pochlebstwo,
iż też oni rządzić i wolności swojej używać mają.
I lada zły jaki język... namówi ich
do rzeczy bardzo szkodliwych, głupich,
i którymi sami się pogubią
(kaz. VI).

Ja to tylo mówię, co wszyscy widzą (kaz. I).
Kto słucha, niech rozumie (por. Mk 13, 14).

Wszyscy się wolnością ślachecką bronią,
wszyscy ten płaszcz na swe zbrodnie kładą,
i poczciwą a złotą wolność
w nieposłuszeństwo i we wszeteczność obracają.
O piękna wolności,
w której wszytkie swawolności i niekarności panują...,
Boskie i ludzkie prawa gwałcą,
karać się nie dadzą ani królowi, ani urzędom
(kaz. I).

Wyście ojcowie naszy i opiekunowie...
Was Pan Bóg podniósł na wysokie urzędy:
nie dla was,
abyście sami swoich pożytków pilnowali,
ale dla ludu...,
abyście nam sprawiedliwość
i pokój... spuszczali
(kaz. II).

Patrzcie,
do jakicheście nieprzystojności i prawie dziecinnych,
i śmiechu godnych postępków
i zagmatwania przyszli...
Możniejszy a śmielszy czynią, co chcą.
Abo się sami obierają...
abo takie wystawiają [kandydaty],
którzy ich myślom i przedsięwzięciu służą...
Drudzy... upominkami kupieni...
Drudzy z wymową i rozumem
postawić się na sejmie chcą,
aby sobie mniemania u ludzi nabywali.
Ażeby Rzeczypospolitej dobrze było,
rzadki, co by szczerze o tym myślił
(kaz. VI).
Sejmy, które wam były lekarstwem
na wszytkie Rzeczypospolitej choroby,
w jad się wam obróciły
(kaz. III).
Przezacni Panowie (kaz. V).
Tak długi czas tu siedzicie,
a mało sprawujecie.
Wiele, wedle Proroka, siejecie,
a mało użynacie [(por. Ag 1, 6)].
Na pobory narzekacie,
a tu większe utraty... podejmujecie...
Co we dnie zrobicie,
to się w nocy obali,
i błogosławieństwa żadnego
z waszych rad i sejmów nie masz
(kaz. I).

Dla pompy... i dla okazałości i pychy,
by i wioskami przypłacić...
Takie niewstydliwe i niemiłosierne
Ojczyzny i Matki miłej
obłupienie nastąpiło...
Łakomstwo u wszystkich...
Wszyscy się ćwiczą w złym nabywaniu...
Żaden się pieniędzmi... nie nasyci...
Nikt nie mówi: dosyć mam
(kaz. VIII).

Miłujecie pożytki swoje pojedynkowe,
a pospolite burzycie...
(kaz. II).

Przeklęty, kto zasmuca Matkę swoję.
A która jest pierwsza i zasłużeńsza Matka
jako Ojczyzna,
od której imię macie
i wszytko, co macie, od Niej jest?
(kaz. II).
Ustawicznie się mury
Rzeczypospolitej waszej rysują,
a wy mówicie:
Nic, nic!
Nierządem stoi Polska!
Lecz gdy się nie spodziejecie,
upadnie i was wszytkich potłucze!
(kaz. VIII).

Bych był Jeremijaszem...
wziąwszy garniec gliniany...
uderzyłbych go mocno o ścianę... mówiąc:
Tak was pogruchocę, mówi Pan Bóg,
jako ten garniec
(kaz. VIII).

Czekaliśmy światłości
- alić oto ciemnota.
Czekaliśmy jasności
- a po ciemku chodzimy (por. Iz 59, 9).
Powaliła się na ulicy prawda,
a prawość poszła w zapomnienie (por. Iz 59, 14).

Ja to tylko mówię, co wszyscy widzą (kaz. I).
Kto słucha, niech rozumie (por. Mk 13, 14).

To... Królestwo Polskie
na tejże się religiej świętej osnowało
i już sześćset lat blisko stoi,
nigdy jej nie odmieniając...
Teraz przed lat kiladziesiąt nastąpiły herezyje
na katolicką świętą wiarę,
na której to Królestwo zasiadło.
I na kapłaństwo...
jady i ostre nieprzyjaźni swoje podnosząc (...).
Wilcy do baranów,
lwy do owiec... przystawali
[(Iz 11, 6)] (kaz. IV).

Widzicie rozerwanie wielkie serc ludzkich
i potarganie jedności i miłości,
i zgody sąsiedzkiej...,
które... szatan
wrzucił... dla wiela
obłudności i nieuprzejmości,
której się między nami nasiało,
iż jeden drugiemu nie dufa...,
spólnie się hydzicie
i chytrze oszukawacie.
Namnożyło się w tym Królestwie ludzi złych barzo...
Niespokojni, łakomi, niesprawiedliwi,
sieją wszędzie niezgody
(kaz. I).
Jużci bych wszytko sprawił,
a słów i czasu, i pracej nie tracił,
do zgody was namawiając,
której, widzę, między wami nie masz
(kaz. III).
Odpuszczaj jeden drugiemu,
a daruj krzywdy swoje Ojczyźnie,
aby dla niezgody waszej nie ginęła
(kaz. I).

Sprawiedliwość
jest fundamentem
wszytkiej Rzeczypospolitej
(kaz. VII).
Bóg stanął pośród zgromadzenia i rzekł:
Dokądże niesprawiedliwie
sądzić będziecie? (por. Ps 82, 1-2).

Piszem prawa...
karty mażem,
a papier ukazujem,
a po staremu w nierządzie żyjem...
Mówić, pisać, wywodzić umiemy,
a czynić namniej.

Niedobre prawo,
które poimać nawiętszego złoczyńce nie każe,
by i Ojczyznę zdradził...
Teraz tego się wiele nasiało...
Złe prawo gorsze jest
niźli tyran nasroższy...
zawżdy zabija
i szkodę czyni i na duszy, i na ciele
(kaz. VII).

Nie daj, Boże,
abych to o was rozumiał,
Przezacni Panowie,
żebyście u siebie sami
mądrymi byli,
a mądrości od Pana Boga
nie potrzebowali...
Ja od was wszytkich do Pana Boga wołam:
Potrzebujem i bardzo potrzebujem...
Farao-król nad bydłem nie chciał mieć pasterzów
jeno [mądrych].

Wielkie to rzemiosło ludzie rządzić,
a jakoż je umieć ma ten, który się go nie uczył?...
Kto ani czyta,
ani słucha mądrych,
ani się ich radzi...
skąd ma mądrym być
i rozumu dostawać?...
Bo mądry... słuchając,
mędrszym zostanie...
Mądrość bez prostoty
jest chytrość i złość...
Jest się o co frasować i bać,
iż ludzie... nieświadomi...
w Rzeczypospolitej rządy czynią,
drugim - mędrszym... przeszkody czynią
(kaz. I).
Monarchiją chwalebną... w dymokracyją,
która jest w rządach ludzkich nagorsza... obracają...
Czym się wszytka natura Korony tej mienić
i zatem zginąć musi,
która jest królestwem,
a nie miastem greckim abo szwajcarskim,
ani Wenecyją
(kaz. VI).

Ja to tylko mówię, co wszyscy widzą (kaz. I).
Kto słucha, niech rozumie (por. Mk 13, 14).
Gdy okręt tonie,
a wiatry go przewracają,
głupi tłomoczki
i skrzynki swoje opatruje
i na nich leży,
a do obrony okrętu nie idzie,
i mniema, że się sam miłuje,
a on się sam gubi.
Bo gdy okręt obrony nie ma...
utonąć musi...
i z nim my sami poginiemy.

W tym okręcie macie
syny, dzieci, żony,
imienia, skarby i wszytko,
w czym się kochacie...
Nie dajcie im tonąć,
a zmiłujcie się nad krwią swoją,
nad ludem i bracią swoją...
(kaz. II).

Ja to tylko mówię, co wszyscy widzą (kaz. I).
A kto słucha, niech rozumie (por. Mk 13, 14).

Naród, który zabija własne dzieci,
jest narodem bez przyszłości.
Uchowaj, Boże!

Teraz tedy, Boże Wielki i Straszliwy,
strzegący przymierza i miłosierdzia,
nie odwracaj od nas oblicza swego
i od utrapienia, które spotkało nas
i cały lud Twój.
Boże, spuśćże wam szeroką i głęboką
miłość ku braciej waszej
i ku najmilszej Matce waszej,
Ojczyźnie Świętej,
abyście jej i ludowi swemu...
swoich pożytków zapomniawszy,
służyć szczęśliwie mogli
(kaz. II).

Ja tylko powtórzyłem Skargę.
A to wszyscy wiedzą.
Kto mnie słuchał, niech rozumie.
Ciesz się, Matko Polsko,
bo jutro Twoje Święto!
Jesteś wolna i niepodległa,
ale masz mądre i głupie dzieci,
więc czasem musisz kochać i płakać.

Naród, który zabija - nie ma przyszłości.
Uchowaj, Boże!

Ostało nam jeszcze sumienie,
a na nim reszta
odbudowaną być może (por. H. Sienkiewicz).
Niech się tak stanie. Amen.