1993-06-06
Warszawa, Bazylika św. Krzyża

Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

Wj 34,4-6.8-9, 2 Kor 13,11-13, J 3,16-18

Wierzę w Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego

Kochani moi!

Po przeżyciach wielkanocnych,
po Zesłaniu Ducha Świętego,
dziś czcimy Trójcę Świętą.
Boga, który jest Jeden, ale w Trójcy.

Prawdę o Trójcy Świętej nazywamy
tajemnicą wiary.
Prawdę tę znamy tylko z Objawienia.
Bóg sam powiedział nam o sobie.
I choć prawda tak wyraźnie ukazana nam jest
w słowach Pana Jezusa,
rozumem pojąć jej nie mogę.
Próbuję wyjaśnić to sobie przez analogie z życia wzięte,
a jednak wpierw Augustynowy anioł
przeleje wodę z morza do małego dołka.
niż ja zrozumiem, czym jest
tajemnica Trójcy Świętej.
Z pokorą więc mojego rozumu
oddaję chwałę i uwielbienie
Niepojętemu,
Jedynemu - a w Trójcy.

Bądź uwielbiona Trójco Święta
i Nierozdzielna Jedność!
Wierzę w Boga Ojca i Stworzyciela świata.
Imię Jego - Ten, który JEST.
Jest wciąż czasem teraźniejszym
bez początku,
bez końca
- jest wieczny.
Wszystko mogący, wiedzący wszystko.

Mocą swojego słowa - stań się! - uczynił świat.
Uczynił go dobrym, bo jest samą Dobrocią.
Uczynił go mądrze, bo jest samą Mądrością.
Uczynił go pięknym, bo jest samym Pięknem.
Na koniec stworzył człowieka,
na swój obraz i na swoje podobieństwo.
Dał mi życie
i rozum,
i wolność,
i miłość,
- bo sam jest miłością.
A gdy zgrzeszyłem, dał mi słowo obietnicy.
Zostałem na ziemi, która rodzi osty i ciernie,
i w pocie czoła pracuję na chleb.
Nie widzę Go oczyma, bo jest wszędzie,
ale spostrzegam Jego obecność
we wschodach słońca, bo jest Światłością.
Czuję Jego obecność w łagodnym powiewie wiatru,
Jego moc w wód ogromie i w potędze gór,
które mocno na ziemi osadził.
Słyszę Jego głos w grzmotach i w trzęsieniu ziemi,
i w ciszy wszechświata.
Widzę Jego potęgę w błyskawicach
i w niezliczonych światów korowodzie.
I całuję kwiaty na łące,
którymi tak ziemię wystroił.
I kłosy zbóż rozmaitych,
bo chleb rozmnożył, aby nie brakło go ptakom i synom człowieczym
Ale to nie jest On.
To tylko Jego ślady.
Czymże ja jestem przed Twoim obliczem?
Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz?
I syn człowieczy, że o nim masz pieczę?

I odkrywam w porządku tego świata
Jego Mądrość nieskończoną.
I myślą pierwszą
i słowem ostatnim
wielbię Tego, który Jest
Stworzycielem,
Ojcem.

I wierzę w Jezusa Chrystusa, Syna Jego,
który stał się Człowiekiem,
który za mnie umarł,
i dla mnie zmartwychwstał,
i jest po prawicy Ojca,
i został z nami aż do końca czasów.
Mój Bóg Stworzyciel dał słowo obietnicy
i dotrzymał słowa, bo jest wierny obietnicom.
I Jego Słowo stało się Ciałem.
To Jezus, mój Pan, powiedział mi wszystko o Ojcu.
Jezus odkupił świat i mnie, człowieka,
abym do Boga mógł znów mówić: Ojcze!
On wyzwolił mnie do wolności Synów Bożych.
Mój Bóg nie jest Bogiem Kosmosu,
Bogiem filozofów,
zamkniętym w pojęciach i określonym przymiotami.
Mój Bóg stał się Człowiekiem
we wszystkim do mnie podobnym
- oprócz grzechu.
Kocham Go, bo miał ludzkie serce,
więc uwierzyłem rozumem, wolą i sercem.
Jego potęgi doświadczyłem w miłosierdziu;
Jego mądrości w prostocie;
Jego dobroci w Chlebie, którym się stał.
I będę Go nosił w Hostii, w Boże Ciało.
A dziś, dam Go ludziom w żyrardowskiej Jesionce,
bo tam zbudowali Mu świątynię,
aby zamieszkał wśród nich.
Jadę do nich powiedzieć im,
że ich kocham za to.

Wierzę w Ducha Świętego,
który od Ojca i Syna pochodzi.
On obiecany zstąpił na nas w Zielone Świątki,
jako wicher gwałtowny i ogień.
Jego miłość rozlana jest w sercach naszych.
Pocieszyciel, Duch Prawdy.
On przypomni wam wszystko
i nauczy was wszystkiego
w pełni siedmiorakich darów.
On daje Kościołowi swoją świętość
i swoją moc,
abyśmy byli świadkami Boga
w Jeruzalem, w Samarii,
aż po krańce ziemi,
aby mowę Jego rozumiały
wszystkie ludy i narody,
aby ci, którzy napełnieni Duchem
wyzbyli się trwogi ludzi
zamkniętych w wieczerniku,
żeby otworzyli drzwi wieczernika na cały świat,
i mówili kazanie z mocą Piotra:
żeby otworzyli drzwi wieczernika na cały świat,
i mówili kazanie z mocą Piotra:
Mężowie, bracia!
Tego Jezusa, któregoście zabili własnymi rękami,
ja widziałem żywego na własne oczy.
Jadłem z Nim chleb.
Słyszałem na własne uszy.
Pytał mnie, czy kocham Go więcej niźli wy?

Czy pamiętacie zesłanie Ducha Świętego
w tamten pamiętny rok,
gdy Piotr wołał w Warszawie:
Niech zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi!
Tej Ziemi!

I mieliśmy być tego świadkami.
A świadek to ten, który mówi prawdę,
całą prawdę
i tylko prawdę!
A można inaczej?
Można, bracia demokraci.
Ale czy będziesz mógł spokojnie zasnąć?
Można być fałszywym świadkiem i krzywoprzysiężcą,
ale czy będziesz mógł spokojnie umierać?

Dzisiejsze święto jest bardzo trudne w swojej tajemnicy,
ale jest rocznicą każdego z nas.
To wtedy Ojciec Wszechmogący powiedział
o każdym z nas:
Ty jesteś moim dzieckiem.
Ja ciebie dziś zrodziłem
.
I w każdym z nas zamieszkał wtedy Bóg w Trójcy:
I Ojciec, i Syn, i Duch Święty.
Jestem więc świątynią Boga.
Poznaj, chrześcijaninie, godność swoją!

Ten czas, który przeżywamy w roku liturgicznym,
jest naznaczony dniem dziecka z 1 czerwca
i uroczystościami pierwszej Komunii Świętej w każdą majową
Kto z nas nie tęskni za szczęśliwym dzieciństwem?
Każdemu z tych małych, komunijnie wystrojonych,
chciałbym powiedzieć za Mickiewiczem:
Dziś cię za stołem swym Chrystus ugościł,
Dziś Anioł tobie niejeden zazdrościł;
Ty spuszczasz oczy, które Bóstwem górą!
Jak ty mnie swoją przerażasz pokorą!
Święta i skromna...
Ja bym dni wszystkich rozkosz za nic ważył,
Gdybym noc jedną tak jak ty przemarzył".

Wiem, co myślicie, grzesznicy nieczuli.
Ty sobie mów wierszyki i przemarzaj noce,
a nam została bieda i niepewność jutra.
Co nam pomógł krzyż w szkole?
Co nam pomogła obrona nienarodzonych?
Co nam pomogła nauka Kościoła?
Wartościami chrześcijańskimi chcecie nas żywić?
Co mi pomoże wasza Trójca Święta?

Bluźnisz daremnie!

I żałował Bóg, że stworzył człowieka.

Zniszczyłem wszystko,
co tak cudownie uczynił we mnie Bóg.
Ratujcie się, bracia, od tego przeklętego pokolenia.

Beze mnie nic uczynić nie możecie - mówi Pan.
Dałem wam patrzeć na dzieła rąk bezbożnych.
Nic się nie nauczyliście.
I zbudowaliście sobie wieżę Babel.
I pomieszały się wam języki.
I będą was kąsać jadowite węże.
I pomrzecie na pustyni.
Nie będziecie mieć parlamentu,
jeśli nie zaczniecie od wezwania Boga Wszechmogącego.
Nie ustanowicie praw,
jeśli odrzucicie prawo,
które wypisane jest w sercach waszych.
Pomrzecie z głodu w pogoni za biznesem,
jeśli nie będziecie prosić Ojca w niebie:
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!
Słaba będzie wasza konstytucja,
jeśli nie będzie się zaczynać od słów:
W imię Boga Wszechmogącego!
Nie wybierzecie sobie króla ani wodza,
jeśli nie wyznacie, że Panem naszym jest Bóg.
Nie będziecie mieć Ojczyzny,
jeśli nie będziecie jej kochać, jak kocha się matkę.
A wy mówicie:
Szarpajmy ciało na sztuki,
niechaj nagie świecą kości!

I co mam czynić ja?
Ja będę spokojnie chrzcił
w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Ja będę wkładał ręce,
abyście mieli Moc Ducha Świętego.
Jeszcze potrzebna nam będzie Matka-Kościół.
I jeszcze potrzebny nam będzie klecha.
aby powiedzieć tym, którzy są resztą tego Narodu:
Ja odpuszczam ci grzechy
w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Jeszcze ci będzie potrzebny krzyż,
abyś patrząc nań z ufnością
- był zbawiony.

I wyrośnie ludzi plemię.
I przyjdą po nas nowi ludzie.
I wyznawać będą jednym sercem
i ze wszystkich sił
i wszystką swoją myślą:
Wierzę w Boga Ojca,
I wierzę w Ducha Świętego.
I skończą się te czasy.
I skończy się czas.

A gdy skończy się wiara
i nadzieja ustanie,
wiem, że poznam Cię, Boże, tak,
jak poznany jestem.
I już nie będę miał tajemnic,
zostanie mi tylko
wieczne Tobą zadziwienie
i wieczne Ciebie, Boże, miłowanie.
Niech będzie uwielbiona Święta Trójca
i Nierozdzielna Jedność.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków.
Amen.