Warszawa, Bazylika św. Krzyża
Kochani moi?
Dziś Pięćdziesiątnica
- pięćdziesiąt dni od Zmartwychwstania Pańskiego.
Zielone Świątki.
Zesłanie Ducha Świętego.
Przed swoim odejściem od nas
Pan Jezus tak nas przygotował
na wydarzenie Zesłania Ducha Świętego:
"Nie zostawię was sierotami.
Zostanę z wami po wszystkie dni,
aż do skończenia świata".
I "będę prosił Ojca
i da wam innego Pocieszyciela,
Ducha Prawdy.
aby zawsze był z wami".
"On was nauczy
i przypomni wam wszystko,
co wam powiedziałem."
"On będzie świadczył o Mnie,
ale i wy też będziecie świadczyć,
bo jesteście ze Mną od początku."
"Teraz idę do Tego,
który mnie posłał...
Pożyteczne jest dla was moje odejście.
bo jeżeli nie odejdę,
Pocieszyciel nie przyjdzie do was."
"Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia,
ale teraz tego nie zrozumiecie.
Gdy zaś przyjdzie Duch Prawdy,
doprowadzi was do całej prawdy."
"Pozostańcie w mieście,
aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka.
"Znowu was zobaczę,
rozraduje się serce wasze
i radości tej
nikt wam nie zdoła odebrać."
To mówił Pan Jezus przed swoim odejściem,
oni trwali wszyscy jednomyślnie na modlitwie
razem z niewiastami
i Maryją, Matką Jezusa (por. Dz 1,14).
t właśnie dziś
- w dzień Pięćdziesiątnicy -
spadł z nieba szum jakby gwałtownego wiatru
i ukazały się języki ognia...
"i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym"
Weźmijcie i wy Ducha Świętego!
Cudem tego dnia jest to,
że zatrwożeni Apostołowie,
zamknięci w Wieczerniku
z obawy przed Żydami,
każą otworzyć drzwi
i Piotr mówi kazanie.
Cudzoziemcy rozumieją jego język, jego mowę.
I przyjmuje chrzest około pięciu tysięcy mężczyzn.
Taki jest początek działalności Kościoła.
W Duchu Świętym jest moc działania Kościoła
Od tamtego wydarzenia
upłynęło prawie dwa tysiące lat
Jest Kościół, bo jesteśmy my.
My, którzy przyjęliśmy Ducha Bożego
i Duch Boży jest w nas.
Patrzę więc z podziwem na ten pierwszy Kościół.
Pytam: skąd oni mieli taką moc wiary?
"Trwali oni jednomyślnie na modlitwie
i na łamaniu chleba.
Świadczyli o Jezusie z wielką mocą.
Duch Boży umacniał ich naukę przez cuda.
w ślad za nimi idące."
Mocni tego świata
prawem zabraniali im mówić
w imię Chrystusa.
"To kamienie wołać będą" (por. Łk 19,40)
- mówił Piotr.
"Biada mi,
gdybym nie głosił Ewangelii Chrystusa" (por. 1 Kor 9,16)
- świadczył Paweł.
A wszyscy oni
świadczyli męczeńską śmiercią,
że Jezus jest moim Panem.
"Christus vincit!
Christus regnat!
Christus imperat!"
Dlaczego oni śpiewają?
Bo myśmy Go widzieli na własne oczy!
Bo myśmy Go słyszeli na własne uszy!
Nie mogą mówić inaczej,
nawet za cenę ocalenia swego życia.
On powiedział,
że mamy być Jego świadkami
w Jeruzalem - tu w stolicy
i aż po krańce ziemi.
I wielkie imperium cezarów,
Orbis Terrarum
- cały ówczesny świat,
ze wspaniałą kulturą greckorzymską,
zatrzymał się w refleksji
i powiedział:
Patrzcie, jak oni potrafią pięknie żyć.
"Patrzcie, jak oni się miłują."
I tak szło nowe.
Odchodził dawny człowiek,
który wołał: chleba i igrzysk,
ale rozkładał się wewnętrznie
- człowiek cielesny,
a przychodził
- człowiek Ducha.
A jakie refleksje
rodzą się w myśleniu chrześcijan dziś,
w roku Pańskim 1991,
w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego?
Dlaczego taki jest obraz współczesnego świata?
Dlaczego taki jest obraz naszej Ojczyzny
- Polski?
Bo człowiek nie kieruje się Duchem.
Przecież Duch Boży
to jest myślenie,
to jest mądrość,
to jest pragnienie
prawdy,
dobra,
piękna.
Przecież Duch Boży to jest miłość
rozlana w sercach naszych,
On człowieka wyzwala
ku wolności synów Bożych.
Przeżywamy dwusetną rocznicę
szlachetnej Konstytucji Trzeciego Maja.
Po raz czwarty
stanie na naszej ziemi Ojciec Święty
i ucałuje Ziemię tę z miłością.
Ten,
który tu, w Warszawie, wołał:
"Niech zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi
- tej Ziemi!"
I zstąpił Duch
- jakby szum gwałtownego wiatru.
I powiał wiatr od morza.
I moc tego Ducha rozwaliła mury,
"gmachy obłudy w plątaninie krat".
I staliśmy się, mocą tego Ducha, wolni.
Dziś widzę ten świat,
jak ongiś prorok Ezechiel,
jako pole wyschniętych kości.
"Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy" (A. Mickiewicz).
Mów do nich, synu człowieczy:
i zeszły się kości,
i powróciły ścięgna,
i wyrosło ciało,
i skóra się na nie naciągnęła
- ale jeszcze nie było w nich ducha.
"Z czterech wiatrów przybądź, Duchu, i spraw,
aby ożyli.
I ożyli.
I stanęli na nogach, jakby wojsko.
Wojsko bardzo wielkie."
"Patrz, synu człowieczy,
- mówił Bóg do Proroka -
nawet z wyschniętych kości
mocen jest Bóg
wskrzesić nowy naród" (por. Ez 37,l-13)
doskonały.
Biedni my jesteśmy.
Jesteśmy wyzwoleni
wiarą,
modlitwą,
ofiarą,
krwią,
mądrością i miłością Ducha,
ale nie potrafimy być wolni.
Musimy się urodzić w niewoli,
a wypuszczeni z klatki.
nie umiemy żyć na wolności.
Nie umiemy myśleć jako ludzie ducha.
Mętne jest nasze myślenie,
stąd i mowa mętna,
i nikt jej nie rozumie.
Powtarzamy słowa,
których nauczyliśmy się w niewoli.
Zniewolone są nasze umysły.
I czyny nasze są niewolnicze.
Owocem ciała są namiętności,
więc szukając "chleba i igrzysk"
żywimy to ciało, rodząc nowe
waśnie,
kłótnie,
podziały,
kłamstwa,
zapamiętania,
zazdrość,
mściwość.
Nikczemny jest taki człowiek.
Taki naród się nie ostanie.
Więc niech nam ksiądz w Zielone Świątki
choć nadzieję zostawi.
Nadzieja nasza jest w Bogu.
Doświadczyłem mocy Ducha Świętego.
Świadkiem tego jest niebo
- wtedy zachmurzone.
1 świadkiem tego jest Kościół,
zebrany na łowickim Rynku.
I włożyli na mnie ręce ci,
którzy są następcami Apostołów.
I posłali mnie, abym czynił tak
w imię Chrystusa.
Ludzie z mojej Ojczyzny
Bracia moi!
Czy wyście nie doświadczyli mocy Ducha?
Niech z was nikt nie mówi.
że nie ma Boga!
Jest!
Myśmy Jego moc oglądali,
ale wyście nie doświadczyli Jego obecności.
Dlatego oczy wasze są jakoby na uwięzi.
I serca macie z kamienia.
I sprzeciwiacie się Bogu
jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa.
Bracia moi!
Jeśli straciłeś wiarę w Ducha,
jeśli nie masz miłości
ku Ojcu Stwórcy
i Matce Ojczyźnie.
- jesteś kłamcą
i nie ma w tobie Ducha Bożego.
A wy, którzy jesteście duchowi,
wierzcie,
że "przyjdzie nowych ludzi plemię
jakich dotąd nie widziano".
Za wszystko dziękujcie Bogu!
Ducha nie gaście,
aż zstąpi Duch Boży
i odnowi oblicze tej Ziemi!
Amen.