Warszawa, Bazylika św. Krzyża
Kochani moi!
Nie mogę oprzeć się wrażeniom 1 września tego roku.
Plac Zamkowy stał się wtedy domem modlitwy.
Ludzie wszystkich ras i języków
przyszli do ciebie, Warszawo,
ze wszystkich stron świata,
aby wołać do ludzi: Pokój wam!
Aby wołać do Ojca w niebie:
Dona nobis pacem - Obdarz nas pokojem.
Warszawo, ty moja Warszawo, nieujarzmiona ty moja.
O, miasto moje, moje święte Jeruzalem!
Całuję twoje święte kamienie jak relikwie.
Biorę garść twojej ziemi
przesiąkniętej krwią męczenników.
Zakwitłaś dziś pokojem.
... ucałują się sprawiedliwość i pokój (Ps 85 [84], 11).
Nosisz blizny na twarzy,
ale jesteś strojna jak oblubienica.
Umiłowana tyś jest moja.
Czczę ciebie za męstwo twoich dzieci,
ale kocham cię za to,
żeś nigdy nie szukała zemsty.
Tylko miłość zwycięży.
Tylko miłość jest twórcza (św. Maksymilian).
Dzisiaj, gdy jest 3 września,
pamiętam w modlitwie o tych wszystkich,
którzy byli mocniejsi od śmierci,
mocniejsi od nienawiści.
Co szli na śmierć po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec... (Słowacki).
Przyzywam was, bracia moi,
gdziekolwiek zostały wasze prochy.
Słyszę wasze wołanie ze wszystkich frontów świata:
Za naszą i waszą wolność!
Powtarzam waszą modlitwę ofiarną:
Dusze oddaliśmy Bogu,
ciała ziemi,
a serca ojczyźnie.
Nie mogliśmy inaczej
Trzeba było umrzeć, abyście mogli żyć.
Trzeba było umrzeć, abyście byli wolni.
A wolność krzyżami się mierzy.
A wolność miłością się tworzy!
Pierwszy września 1989 roku.
A ja wyzwolić się nie mogłem od tamtego krzyku:
Westerplatte się broni!
Zmęczeni jesteście, Polacy.
Zmęczona jesteś, Polsko,
odarta ze czci i sławy,
i z dawnych twoich cnót,
ale żyć musisz.
Przecież ostała nam jeszcze wiara,
a na niej wszystko inne odbudowane być może.
Tacy jesteśmy rozgadani, pyszni i drapieżni.
Nam teraz nie wystarczy spokój.
Nam teraz trzeba pokoju.
Trzeba stanąć z godnością siewcy,
nabrać ziarna w płachtę
i powiedzieć:
- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego -
i trzeba siać.
Ziemię trzeba zaorać i uprawić - bo wyjałowiała.
Ziarna dorodne trzeba wybrać - aby nie siać plewami.
Wodzowie i kapłani, prorocy i nauczyciele,
trzeba siać!
Trzeba jeszcze rozbić ten czerep rubaszny,
aby nie więził duszy narodu! (Słowacki).
Ludzie zniewoleni i zbuntowani
i wy bez serc, bez ducha, i drętwe chochoły,
obudźcie się!
Tu się dzieją wielkie rzeczy.
Każdy z was broni własnych tłumoczków,
a ku ratowaniu okrętu nie idzie (Piotr Skarga).
To nam teraz wejść do Ziemi Obiecanej.
Umrą ci, którzy zwątpili
i ci, którzy szemrali przeciw Mojżeszowi:
Po co nas wyprowadziłeś z domu niewoli?
Tam mieliśmy pod dostatkiem
chleba, cebuli, melonów i czosnku,
a tu znudził się nam ten pokarm mizerny,
lepiej nam było umrzeć w niewoli ... (por. Wj 16, 2-3).
Trzeba teraz, aby Chur i Aaron podtrzymywali ręce Mojżesza,
aby odnieść ostateczne zwycięstwo nad Amalekitami (zob. Wj 17, 11-12).
Bracia moi,
myśmy już przeszli przez Morze Czerwone,
myśmy oglądali wielkie dzieła Boże.
Runęły już mury Jerycha.
Prawica Pańska moc okazała,
prawica Pańska nas dźwignęła (por. Ps 118 [117], 16)
Trzeba nam odbudować nie trzodę chlewną,
trzeba nam odbudować człowieka.
Trzeba nam nauczyć się myśleć - nie po swojemu,
po Bożemu,
po polsku.
Trzeba nam uczynić wielki rachunek sumienia
i wielką spowiedź przed Bogiem i przed narodem.
Teraz nam trzeba uprzątnąć dom ojczysty
Jak z naszych grzechów, win przeklętych,
Niech będzie biedny, ale czysty...
O Boże, wielki Boże,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi
Mocnych w mądrości i dobroci (...)
Każda niech Polska będzie wielka:
Synom jej ducha czy jej ciała
Daj wielkość serc, gdy będzie wielka
I wielkość serc, gdy będzie mała! (Julian Tuwim).
Skarżycie się, że jesteśmy najmniejsi
spośród wszystkich narodów,
że nie ma wśród nas ani króla, ani wodza,
ani kapłana, ani proroka.
A przecież synowie wasi prorokować będą.
Pan da siłę swojemu ludowi (por. Ps 29 [28], 1 I ).
On będzie wam Ojcem, a wy ludem Jego,
królewskim kapłaństwem, narodem świętym (por. 1 P 2, 9).
Czy zrozumieliście to wszystko?
Mówią mi - tak.
Oj, nie!
Wy jeszcze nie umiecie mówić prawdy,
wy jeszcze nie umiecie przebaczać,
wy jeszcze nie umiecie się modlić,
wy jeszcze nie potraficie składać Bogu ofiary dziękczynienia.
Więc trzeba siać.
Kto sieje we łzach - żąć będzie w radości.
Nie chciejcie Polski łatwej.
Nie chciejcie takiej Polski,
która by nas nic nie kosztowała (Jan Paweł II).
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze,
zostanie tylko samo,
ale jeżeli obumrze, przyniesie plon obfity (J 12, 24).
Więc trzeba siać w spokoju.
Wiatr już ustał i lato było piękne tego roku.
- Czy ty nie zwodzisz nas, księże, pięknymi słowami? -
Nie, ja w to wierzę.
I w Bogu składam swoją nadzieję,
i przysięgam:
Jeśli cię zapomnę, ojczyzno moja miła
i Hieruzalem moje,
niech zapomnę prawice ręki swojej.
Niech język mój przyschnie do ust moich,
jeśli pomnieć na cię nie będę,
a jeśli cię na czele wszystkich pociech moich nie położę
(Piotr Skarga, por. Ps 137 [136], 5).
Amen za was i za siebie.