1982-04-18
Warszawa, Bazylika św. Krzyża

2 niedziela wielkanocna

Dz 4, 32-35, 1 J 5, 1-6, J 20, 19-31

Znaku szukasz?

Kochani moi!
Taką piękną pochwałę zostawił nam dziś Chrystus:
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
A ty, Tomaszu z dzisiejszej Ewangelii, znaku szukasz?
Chodź więc dziś z nami przez Warszawę,
szczęśliwy patronie niedowiarków.
Zobacz znak nowy -
Niewiasta obleczona w słońce (...)
a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
(Ap 12, 1).
To Warszawa dziś żegna wędrującą Królowę - Bogurodzicę.

Stolica. Dziwne to miasto.
Zaczynało się od Placu Trzech Krzyży.
Alejami Jerozolimskimi szedł Chrystus w stacjach drogi krzyżowej.
Zatrzymał się przy kościele Świętego Krzyża,
wskazuje ludziom Krakowskie Przedmieście i woła: W górę serca!
I stąd już widać Kolumnę Zygmunta z krzyżem,
a obok Zamek, bo spełniło się proroctwo poety Starówki:
Podniesiemy to, co legło w wojennej kurzawie,
Zbudujemy Zamek większy, piękniejszy w Warszawie.
I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali
Tego dzwonka sygnaturki, co Cię wiecznie chwali (Jan Lechoń).

Tomaszu, ale tu się zatrzymaj, tutaj usłyszysz modlitwę wieków,
Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiona Maryja (...)
Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.
Słysz modlitwę (...)
[daj] na świecie zbożny pobyt...

To ojców naszych śpiew! (Słowacki).

A to Mickiewicz:
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie (...)
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moje duszę utęsknioną...

O, wstaw się za mną, o Najświętsza Panno!
Ty jesteś taka na obrazach śliczna -
Widziałem Ciebie - dziś pod tęczą ranną
Nad błękitami Lepantu, w niebiosach,
w tęczy, na chmury rozpłakanej włosach...

- to Słowacki modli się na Placu Bankowym.

Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie -
Lecz żadna z jego rozerwanych połów
Już się nie modli, o Mario, do Ciebie.
My jedni tylko, paląc się na stosie
Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki.
Poznaj, Królowo, poddanych po głosie:
Bądź nam aniołem teraz i na wieki

- to pan Krasiński z Opinogóry modli się do Królowej.

Słuchaj, Tomaszu, jak się modli Norwid - biedny poeta,
z grudką polskiej ziemi i z obrazkiem Matki Boskiej na sercu:
Maryjo, Pani Aniołów! - u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie --
A niech się woła Syna Twego stanie
Na ziemi - naszej, tak, jako jest w Niebie.

Tomaszu, czy ty czujesz, ile w tym modlitwy?
Ile w tym tęsknoty?
To modlitwa wieków - ty tego nie zrozumiesz.

Spójrz, Tomaszu,
Tam Chopin zasłuchany w mazowieckie wierzby.
Posłuchaj, Tomaszu, w kościele Świętego Krzyża
sam pan Moniuszko gra Litanię Ostrobramską.
A w Teatrze Wielkim "Wesele".
Połóż rękę tu, na sercu - czujesz? A to Polska właśnie (Wyspiański).
I pan Prus wraca z kościoła sióstr wizytek.
Wejdźmy, Tomaszu, do Królewskiej Katedry, aż do podziemi,
bo tam echo mówi.
Słyszysz?
Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają,
głupi tłumoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży,
a do obrony okrętu nie idzie...
Jeśli cię zapomnę, ojczyzno miła moja
i Hieruzalem moje,
niech zapomnę prawice ręki swojej.
Niech język mój przyschnie do ust moich,
jeśli pomnieć na cię nie będę,
a jeśli cię na czele wszystkich pociech moich nie położę

- to Skarga mówi kazanie do króla i senatorów.

Dzieci, ufajcie.
Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to pełne zwycięstwo,
ale będzie to zwycięstwo Maryi -
to testament prymasa Hlonda.
Ja nie będę na sześćsetlecie na Jasnej Górze,
bo to będzie wielki tryumf Matki Najświętszej,
a radości i zwycięstwa nie są dla mnie
- a to testament Prymasa Tysiąclecia.

Tomaszu, w tę stronę się nie oglądaj
- to Warszawski Salon z III części "Dziadów".
To skorupa z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa.
Tych Warszawa się wstydzi.
Przejdźmy na Plac Zwycięstwa.
Słyszysz, Tomaszu? Tu mówi Piotr naszych czasów;
Nie sposób zrozumieć lego narodu (...) bez Chrystusa.
Tomaszu, słyszysz? Oni śpiewają: Boże coś Polskę...
Tomaszu, on mówi po polsku,
Och ty! Ty tego nigdy nie zrozumiesz.

Jeszcze znaku szukasz?
Ten znak został nam dany ku obronie naszego narodu.
Zobacz - Panna Maryja z najstarszej warszawskiej świątyni,
Pani Łaskawa,
Patronka stolicy,
dawna Nauczycielka ze szkoły pijarów i jezuitów.
Zobacz - Czarna Cudzoziemka z Krakowskiego Przedmieścia,
co broni Warszawy nocami.
Pocieszeń pełna na Piwnej,
Loretańska z tamtej strony Wisły,
Zwycięska na Kamionku i w Rembertowie,
co chowa w sercu tajemnice.
Pani Szkaplerzna na Lesznie,
Pani Zwycięska króla Sobieskiego w seminaryjnym kościele
i Hetmanka Żółkiewskiego u dominikanów na Służewie,
Tęskniąca w Powsinie,
Różańcowa u dominikanów na Freta,
Pieta z Żytniej i z Reduty na Woli,
Matka Boska AK, z biało-czerwoną opaską,
Sanitariuszka i Łączniczka powstańców Warszawy,
Matka Boska w żałobie z Palmir i Powązek.
Nie wyliczę ich wszystkich.
O Ty, której obraz widać w każdej polskiej chacie
I w kościele, i w sklepiku, i w pysznej komnacie (...)
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy,
W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy (Jan Lechoń).

Tomaszu, a ty jeszcze znaku szukasz?
Więc zobacz, ile tu krzyżów, gdzie się znicze palą.
Tam pod krzyżami jest życie, jest serce, jest miłość.
Włóż więc swą rękę w tę otwartą ranę
i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.
Tomaszu, zobacz, ile już ludzi na Placu Zamkowym.
Czas nam wracać, bo msza święta się dzieje,
ale spójrz jeszcze z bliska na twarz tej Madonny.
Zobacz - poorana ranami jak polska ziemia,
ale nie zakrywa ran,
tych ran się nie wstydzi.
Ona jest cierpiąca, widzisz?
Ale zobacz, ile w tej twarzy królewskiej dumy
- a to Polska właśnie (Wyspiański).
Ona coś mówi do tych ludzi. Ona o coś ich pyta?
Tak, Tomaszu, Ona po to przyszła, żeby każdego zapytać:
czy ty pamiętasz, czyim jesteś dzieckiem?
Czy ty pamiętasz mowę, której cię nauczyłam?
Czy ty pamiętasz wiarę, której cię uczyłam?
Czy ty pamiętasz modlitwę, której cię nauczyłam?

Tomaszu, znaku szukasz?
Chcesz włożyć palec w przebitą rękę Chrystusa?
Nie.
Chcesz włożyć swoją rękę w przebity bok Chrystusa?
Nie, już nie.
Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Bogiem.
Amen.