XXX. Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających i rozkoszy Wszystkich Świętych

Kończy się czerwiec.
Wszystko się kończy,
tylko Bóg JEST,
zawsze JEST.

Kończy się mój serdeczny miesiąc.
Kończą się wezwania
litanii do Serca Jezusowego.
Jak ten czas szybko ucieka.

Czy ja doczekam
następnych Nabożeństw czerwcowych?
Lipy pachną miodem,
będą żniwa.
Czy to już moje ostatnie wakacje
i moja ostatnia pielgrzymka?
Ile ja już mam lat?

Nie chcę myśleć o śmierci.
Często słyszę żałobny dzwon
w moim kościele.
Ktoś odchodzi.
Boję się śmierci,
bo to pewnie boli.
Boję się ciemności.

Chciałbym, żeby przy mojej śmierci
był ktoś bliski.
Żeby mi powiedział:
Nie bój się!
Żebym słyszał czyjąś modlitwę:
Serce Jezusa,
nadziejo w Tobie umierających.

Żeby wyszła po mnie Gromniczna,
a płomyk świecy, aby stał się światłem,
które nie zna zmierzchu.

A gdy mówić będziecie:
Serce Jezusa,
rozkoszy Wszystkich Świętych,
uśmiechnę się do was.
Nie płaczcie wtedy.
Będę już widział
moich szczęśliwych,
których kochałem.
Nie wypomną mi pewnie,
że ich kochałem za mało.

Nie wiem,
co to jest wieczna rozkosz.
Przeżywałem tu z wami chwile szczęścia,
ale co to jest wieczne szczęście?
Nie umiem sobie
tego wyobrazić.

Jak to jest z tym niebem?
Nie próbowałem nigdy
mówić kazania o niebie,
bo nigdy tego nie widziałem,
nie słyszałem, nie czułem.
Śniło mi się czasem niebo,
ale to był tylko sen.

Próbowałem czasem nauczyć się
takiego pięknego przemówienia,
które powiem Matce Bożej,
ale nic z tego nie wyszło.
Ułożyłem sobie taką mądrą
mowę do Pana Jezusa.
Oceniłem, że to bardzo naiwne.

Że też nikt nie przyszedł stamtąd
i choć trochę nie powiedział
o niebie.
Też pewnie
nic bym nie zrozumiał
ani bym nie uwierzył.

Póki co
cieszę się tu okruchami nieba.
Tak mi w polu wszystko gra.
Zdaje mi się, że gdzieś śpiewają.
A wszystko takie kolorowe.
Serce mi tak głośno wali.
Chwilo, wiecznie trwaj!
Czy to niebo właśnie?

Obudź się!
To tylko sen!

Wiem, że kiedyś wzejdzie słońce
i już świecić nie przestanie.
Chmury pozostaną w dole,
moim niebem będziesz Ty, Panie.

Serce Jezusa,
radości moja
i rozkoszy Wszystkich Świętych,
stań się i trwaj.
A to niebo właśnie.

Do zobaczenia w niebie,
przy Sercu Jezusa.
Amen.