Przecież nie jestem bez grzechu

Lubię dobre dowcipy.
Księżowskie towarzystwo
ma dobre kawały dla dzieci,
dla dorosłych i dla siebie.
Z tej trzeciej kategorii
bardzo mi się spodobał
taki biblijny i teologiczny dowcip.
Było tak jak w Ewangelii.
Żydzi schwytali niewiastę na grzechu
i zgodnie z prawem
powinna być ukamienowana.
Chwycili więc pobożni grzesznicy kamienie
i byliby ukamienowali Magdalenę,
tylko całą robotę
popsuł Pan Jezus.
Stanął przy Magdalenie,
popatrzył na nich i powiedział:
Kto z was jest bez grzechu,
niech rzuci w nią kamieniem.
Nagle łubu-du!
Poleciał kamień w stronę Magdaleny.
Odwrócił się Pan Jezus i powiedział:
- Mamo, jak Ty mnie czasem denerwujesz.
Dobry dowcip.
Miała prawo rzucić.
Przecież była bez grzechu.
Piękni są ludzie prostolinijni.
Dwa są szczęśliwe okresy
w życiu człowieka,
kiedy człowiek jest rozbrajająco szczery.
Wczesne dzieciństwo.
Podczas wizytacji błogosławię
rodzicom i małym dzieciom.
Podchodzę do przystojniaka
na rękach mamy,
a on krzyczy:
- Ja się ciebie boję!
- Dlaczego się mnie boisz?
- Bo jesteś brzydki.
To mnie przekonało,
darowałem mu błogosławieństwo.
Drugi okres prostolinijności,
trudny, ale czasem bardzo rozbrajający.
Byłem z posługą sakramentów
u chorej.
Modliła się ze mną rodzina chorej.
Córka okazywała mamie
ostentacyjną czułość.
Mama na to:
- A kim właściwie pani dla mnie jest?
- Mamo, nie poznajesz mnie?
Jestem twoją córką.
- Co?
Moja córka była piękną kobietą,
a pani jest siwa i brzydka.
Czasem serce ściska,
a czasem jest to refleksja.
Może to prawda?
Nie lubią ludzie,
gdy się im mówi prawdę.
Nauczyciel krzyknął do ucznia,
który nie uważał:
- Słuchaj, durniu, dlaczego nie uważasz?
Obejrzeli się wszyscy - dureń też.
Mówię w kościele:
- Proszę, niech pani wejdzie dalej.
Oglądają się wszystkie kobiety,
która to jest pani,
przecież u nas wszystkie mieszczki.
Wrócę jeszcze do tego dowcipu:
Mamo, jak Ty mnie czasem denerwujesz.
Jakie to bardzo ludzkie.
Każda mama
w trosce o swoje dziecko
uczyni wszystko.
Dorastający chłopak chce być samodzielny.
- Mamo, jak pójdziesz do szkoły,
to się za mnie ucz,
bo ja tam już nie pójdę.
Na koniec niech się panie nie gniewają,
bo to też biblijny dowcip.
Gdy Pan Bóg stworzył Adama,
zobaczył, że był przystojny.
Stworzył mu pomoc,
jednak Ewie powiedział:
- A ty się będziesz musiała malować.
Pan Bóg jest też dowcipny.
Przystoi Mu to,
bo jest prostolinijny.

Aleś ty stary przekręt