Umiesz wróżyć?

Ale wierzyć we wróżby - to grzech.
Może i grzech, ale wstyd na pewno.
Jednak wróżby mogą być
przyjemną zabawą.
Dziś wróżbici są bardziej poszukiwani
niż historycy,
bo co było, to wiem,
ale co będzie, to ciekawsze.
Są przecież ludzie,
którzy mają umiejętność albo dar
widzenia tajemniczej przeszłości lub przyszłości.
Przed II wojną światową
inżynier Stefan Ossowiecki
wskazywał proszącym czas i miejsce
zaginionych osób.
Inni ponoć przez poznanie gwiazd - astrologię,
potrafią przepowiedzieć los.
Profesor Tadeusz Wroński - muzyk,
z zainteresowania astrolog,
przepowiedział pani Lachertowej,
że skazany na karę śmierci jej mąż, wróci.
I tak się stało.
Zostawmy jednak wróżby i tajemną wiedzę.
Prognozy pogody też są przepowiednią.
Są ogromne możliwości meteorologii,
aby przewidzieć pogodę.
Urządzenia sejsmiczne
powinny przepowiedzieć katastrofę,
ale prognozowania, i te zawodzą.
Często jednak odczytanie danych
nie prowadzi do poprawnego prognozowania.
Czasem pewniejsi są górale.
Oni przez długą obserwację chmur,
zachodów i wschodów słońca
potrafią dobrze przewidzieć pogodę.
Cały ten wstęp to po to,
aby wskazać na zdanie Pana Jezusa:
Gdy ujrzycie chmurę
podnoszącą się na zachodzie, mówicie:
Będzie deszcz.
I tak bywa.
Gdy wiatr wieje z południa, mówicie:
Będzie susza.
I tak bywa.
Obłudnicy, umiecie rozpoznawać
wygląd ziemi i nieba,
a obecnego czasu nie rozpoznajecie...
i nie potraficie sami z siebie
poznać tego, co słuszne.
Trzeba się więc nauczyć
rozpoznawać znaki czasu.
Wyznaczali zuchwali prorocy
wiele terminów końca świata.
Koniec świata będzie na pewno
i tego nikt nie musi mi przepowiadać.
Wiem, że umrę na pewno
i tego też nie musi mi wróżyć.
Dobrze jednak, że Pan Bóg
zostawił dla siebie termin tych wydarzeń.
Ważne jest tylko, czy śmierć
nie zaskoczy mnie jak złodziej.
Modlę się: Od nagłej, a niespodzianej śmierci.
Zachowaj mnie, Panie.
I modlitwa nie pomoże,
gdy nie spostrzegę znaków drogowych,
gdy nie zauważę, że się starzeję,
że są rekolekcje, czas obrachunku i sumienia,
że wiarę zgubiłem,
przestałem się modlić.
Wtedy i wróżby mi nie pomogą.
Ja wiem, że stanę przed Bogiem,
a uczynki mego życia
będą mówić za mnie.
Chcesz, żeby Ci powróżyć?
Więc wróżę.
Nie z księżyca, z gwiazd wróżę.
List dostaniesz i jabłko duże.
Kręcą się przy tobie
blondynka i szatynka
takie sobie.
Jest i trzecia, proszę pana,
ale farbowana.
Daj po piątce w obie ręce,
cyganka powie ci więcej.

To nie takie proste