Czuwaj!

Lubię harcerzy
nie tylko za ubiory, oznaki,
nazwy zastępów, drużyn, hufców i chorągwi,
ale za ich sposób życia.
Chcą być odważni, bawią się w podchody,
zdobywają sprawności, stoją na warcie,
czynią dobrze niewidzialną ręką.
Urzekła mnie biała służba
w czasie pielgrzymek papieskich.
A już wtedy, gdy wyrośnięte chłopaczyska
z czapką na ręku przystępują do Komunii Świętej
i zamiast: "amen" mówią: "czuwaj!"
- Rozum staje w poprzek.

Współcześni harcerze z przełomu tysiącleci,
rozdzieleni na trzy partie:
ZHP, ZHR i Zawiszacy,
nie uwierzą mi, że łowicka harcmistrz
odpowiedziała na moje zaproszenie
harcerzy do kościoła:
Nie pozwolę, aby mundur harcerza
splamił się obecnością w kościele.
Brakło ci oliwy, moja druhno.
Właśnie wtedy, gdy harcerze
nie mogli być w kościele,
ani modlić się na obozach,
Ksiądz Prymas Stefan Kardynał Wyszyński
nauczył nas modlitwy,
która o godz. 21.00 budzi
do Apelu przed Jasnogórską Królową:
Maryjo, Królowo Polski,
jestem przy Tobie, pamiętam,
czuwam!

Modlitwę Apelu śpiewała cała Polska.
Biskupi o tej godzinie, gdziekolwiek byli,
biegli myślą przed tron Królowej
i błogosławili ludziom tej Ojczyzny.
Oczywiście, denerwowała się
służba bezpieczeństwa,
denerwowała się cenzura.
Nie wolno śpiewać apelów.
Apel jest właściwością wojska.
Do rewolucji nawołujecie?
Nie wolno śpiewać:
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi...
Od czego ma oswobodzić,
jak na straży wolności stoi ZSRR?

Nie wolno śpiewać:
Przemień, o Jezu,
smutny ten czas,
o Jezu, pociesz nas!
Nie wolno śpiewać:
My chcemy Boga w książce, w szkole.
Takie to były "mądre ustawy".

A jednak Apel Jasnogórski
budził sumienia ludzi
i nie dało się ich uśpić.
Jestem... pamiętam, czuwam.

Lubię modlitwę nocnych czuwań.
Całą noc modlą się ludzie,
chociaż sen morzy i łamie,
chce człowiek Bogu mówić:
Nie śpię - czuwam,
wielbię Cię dniem i nocą.

Modlitwa czuwania jest odpowiedzią
na oczekiwanie Pana Jezusa:
Czuwajcie, bo nie wiecie,
o której godzinie przyjdzie Pan.

Jak to, jednej godziny
nie mogliście czuwać ze mną?
Gdyby gospodarz wiedział,
o której godzinie przyjdzie złodziej, czuwałby.

Apostoł Piotr będzie wołał:
Czuwajcie, bo szatan jako lew ryczy,
krąży szukając kogo by pożarł.

Trudne jest to czuwanie.
Sił brakuje, przychodzi zmęczenie.
Duch ochoczy, ale ciało omdlałe,
a jednak nie może się zagapić
ani panna roztropna,
ani sługa wierny,
ani żołnierz na froncie,
ani harcerz na warcie.

Nie gap się!
Czuwaj!

Nie odchodź smutny