Burmistrz

W głębokich komunistycznych czasach,
gdy usłyszałem: Mer Paryża
albo Prezydent Chicago,
myślałem sobie - pozostałości burżuazji.
U nas to jest pierwszy sekretarz i już,
a dla formalności jest naczelnik,
ale na czele czego on stoi, nie wiedziałem.
Nie spodziewałem się, że dożyję czasów,
kiedy w Żyrardowie będzie mnie witał
Pan Prezydent Żyrardowa,
w Łowiczu Burmistrz Łowicza.
I zobaczyłem, że to też ludzie.
Aż mnie czasem zawstydzają,
bo przemawiają pobożniej ode mnie,
a co ważniejsze - mówią językiem,
który ja rozumiem.
Mieszkałem w sąsiedztwie ratusza,
ale kontakt z władzą był narażeniem władzy.
Mogli tego dnia
stanąć przed egzekutywą,
a to się często równało
z pożegnaniem stanowiska.
Do ratusza chodziłem w przykrych sprawach:
- Dlaczego nieśliście w procesji ten sztandar
z orłem w koronie?
- Ja niosłem Najświętszy Sakrament.
- Nie udawajcie durnia!
Innym razem stanąłem na dywaniku
przed pierwszym sekretarzem, pod zarzutem:
- Znów urządziliście w kościele prowokację.
- Jaką?
- Położyliście kwiaty pod pomnikiem Piłsudskiego.
Skąd on się tam wziął?
- On tu był od 1939 r.
- Doigracie się, zobaczycie.
Minęło, ale wróci.
Wróci od września, na nasze żądanie.
Nie będzie obcy pluł nam w twarz.
Sami sobie naplujemy.
To dopiero będzie przednówek.
A potem to jacy będą burmistrzowie?
To będą wielkie paniska.
Będą w kontakcie z miastami Europy.
Miasta będą bogate.
Ludzie będą bezpieczni,
będą się uśmiechać,
będą zamożni.
Burmistrz będzie im organizował
festyny, zabawy, pochody,
będą grać orkiestry, będą tańczyć młodzi i starsi.
Pan burmistrz będzie szarmancko
całował rączki pani doktorowej,
pani aptekarzowej i zazdrosnej pani dyrektorowej .
A do kościoła oni pójdą?
A tak!
Będą w pierwszych ławkach,
a rajcy miasta będą mieli
miękkie fotele, a kolatorzy będą w stallach.
No i co będą robić?Nic.
Wszystko to być może,
jednakże ja to
między bajki włożę.

Policjant