52. Nie wstydź się, Mikołaju!

Panie mój!

Szczęśliwe były te adwenty,
kiedy byłem pewny,
że przychodzi święty Mikołaj.

Odszedł świat dziecięcych radości.
Chciałbym jednak,
abym nie wstydził się być dobrym.

Sam łapię się na tym,
że nie wypada być za dobrym.
Ośmieszą
albo poczytają to za naiwność.

Dzisiaj jest moda na chamstwo.
Więcej niż moda.
Mówić cuchnące słowa,
ubliżać szlachetnym,
ośmieszyć kulturalnych,
dokuczyć słabym,
opluć i zniszczyć piękne -
to ma prawo obywatelstwa.

Panie mój!
Nie warto być dobrym!

Tak?
Jest ktoś, kto czyni tylko źle.
On nie może czynić dobrze.
Są ci, którzy mu służą.
On ich zniewolił.
Tacy nie mogą nic powiedzieć,
nic uczynić dobrze.

Wiem, Panie,
ale dlaczego im na to pozwalasz?
Są wolni.
Więc pozwolisz,
aby zniszczyli dobrych
i wszystko, co dobre?

Złote, szlachetne, dobre
hartuje się w ogniu.
Ostatecznie zwycięży dobro,
ale muszą być ci,
którzy chcą być dobrzy,
którzy nie wstydzą się
być dobrzy.

Święty Mikołaju,
ty nie zawstydziłeś się tym,
że jesteś dobry.
Przyjdź i do mnie!
Dziękuję!

Słowo honoru