Odszedł Pasterz nasz
Wstańcie, chodźmy!

Jest Rok Eucharystii z wielkanocnym zawołaniem:
Zostań z nami, Panie,
bo czasy są smutne.
Myśmy się spodziewali,
a tymczasem...
O nierozumni! Co Was tak urzekło?

Jestem z Łowicza, z ziemi pracowitych Borynów.
Jest wiosna. Będzie Wniebowstąpienie, więc na nowo przeżywam odejście Boryny.
Gospodarzu, gospodarzu!
Ostań z nami!
A on siał. A gdy ziemi zabrakło,
pustą ręką siał, jakby siebie samego
rozsiewał do ostatka na te praojcowe zagony.
Naraz wszystko ucichło,
niebo się rozwarło,
a tam, w jasnościach olśniewających
Bóg Ojciec, siedzący na tronie
ze snopów.
Zachwiał się Boryna, roztworzył ręce
jak w czas Podniesienia i rzekł:
Panie Boże Wielki zapłać!

Ze drżeniem to mówię.
Odszedł od nas Gospodarz i Siewca.
Widzę Go coraz dalej przez szybę, przez mgłę.
Nie słyszę już Jego głosu.
Mówi jakby z żalem:
O nierozumni! Co Was tak urzekło?
Wstańcie, chodźmy!

Panie, zostań z nami,
Boże w Hostii utajony.
Bądź pozdrowiony, bądź adorowany
teraz i na wieki. Amen.