2001-01-01
Warszawa, Bazylika św. Krzyża

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Nowy Rok 2001. POCZĄTEK NOWEGO WIEKU I NOWEGO TYSIĄCLECIA.

W imię Boże! Amen.

Kochani moi!

Dziś - 1 stycznia 2001 roku -
Po sylwestrowych radościach
obudźmy się, obudźmy się,
bo Nowy Wiek się zaczął
i Nowe Tysiąclecie.

To nam właśnie
Bóg pozwolił doczekać
przełomu czasów, wieków,
lat i tysiącleci,
więc:
W imię Ojca i Syna,
i Ducha Świętego. Amen.
Niech się wszystko dobre zacznie,
niech się wszystko dobre stanie. Amen.

Jestem więc człowiekiem nowych czasów.
Przekroczyłem Próg Nadziei,
przeszedłem przez Święte Drzwi.
Bóg mi grzechy odpuścił
przez posługę Kościoła
i kary darował
przez odpust jubileuszowy.
Następnego jubileuszu,
za 25 lat,
już nie doczekam.
Jaki dobry i łaskawy,
i pełen miłosierdzia
jest mój Pan i mój Bóg (por. J 20, 28).

A ten rok jest rokiem
sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego.
Spełniło się Jego proroctwo
skierowane do kard. Karola Wojtyły:
Masz wprowadzić Kościół
w nowe wiary tysiąclecie!
Stało się.
Spełniło się.

Ojciec Święty z rodu Polaków
listem apostolskim
Tertio millennio adveniente
przygotował nas na trzyletnie
Chwała Ojcu i Synowi,
i Duchowi Świętemu!
8 października 2000 roku,
wobec biskupów całego świata,
na Placu św. Piotra w Rzymie
wołał:
Stajemy tutaj przed Tobą, Matko,
aby zawierzyć
Twojej macierzyńskiej opiece
samych siebie,
Kościół
i cały świat...
Tobie, Jutrzenko zbawienia,
powierzamy naszą drogę
w nowe Millennium...
(Akt zawierzenia, 4 i 5)

Przekroczyliśmy
próg Nowego Wieku,
nie chcemy oglądać się wstecz,
bo przeszłość znamy.
Uczeni historycy, statystycy
przypomną nam najważniejsze wydarzenia,
najciekawszych ludzi.
Wystarczy!

Ciekawsza jest dla nas przyszłość,
ale to zajęcie dla proroka lub wróżbity.
Prorokiem nie jestem,
wróżyć się wstydzę,
ale ciekaw jestem,
jaki będzie świat,
jaka będzie Polska,
jaki będzie Kościół
w przyszłości?
Świat, który nadchodzi,
albo będzie Chrystusowym,
albo go w ogóle nie będzie (J. Guitton).

Ojciec Święty
wciąż stawia wymagania
tym, którzy tworzą Nową Europę:
Europa musi oddychać
dwoma płucami:
Wschodem i Zachodem.
Dlatego ustanowił patronami Europy,
obok św. Benedykta
- Cyryla i Metodego, Świętych Apostołów Słowian.
Przecież znam wspólnoty europejskie,
Imperium Rzymskie,
Cesarstwo Bizantyjskie,
Cesarstwo Karolingów,
Cesarstwo Austriackie Narodu Niemieckiego,
Cesarstwo Wszechrosji.
Europę chciał mieć całą
Napoleon, Hitler, Stalin.
Bój to miał być ostatni,
krwawy skończy się trud,
gdy Związek nasz bratni
ogarnie ludzki ród (por. Międzynarodówka).
I tak by było,
gdyby nie ten Radzymin
i rok 1920.
Dlaczego mocni i mądrzy Europejczycy
nie chcą nam tego policzyć
ani pamiętać?

Ojcowie Unii:
Robert Schuman, Konrad Adenauer
i Alcide de Gasperi,
to ludzie wierzący w Boga
i chcieli, aby ludzkość...
nauczyła się ponownie
chrześcijańskiego braterstwa.
Jeżeli w najbliższych latach
nie uda się dać Europie duszy,
duchowości i sensu życia,
to nie pożyje ona długo (J. Delors).

Są dwie wizje Europy.
Jedna z nich łączy wielką tradycję
dwóch tysiącleci,
w której Chrystus...
ukazuje prawdę niosącą wyzwolenie.
Druga zaś eliminuje Boga:
Żyjmy tak
jakby Boga nie było!
(Jan Paweł II, Warszawa - Agrykola, 1991 r.).
W Gnieźnie do prezydentów
siedmiu państw Europy
Jan Paweł II mówił:
Do prawdziwego zjednoczenia
Kontynentu Europejskiego
jeszcze daleka droga.
Nie będzie jedności Europy,
dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha...
Zrąb tożsamości Europy
jest zbudowany na chrześcijaństwie.

W Parlamencie Europy w 1988 roku
tłumaczył Ojciec Święty:
Przecież kultura Europy
inspirowana wiarą chrześcijańską
tak głęboko naznaczyła dzieje
wszystkich ludów Europy:
greckich, łacińskich,
germańskich i słowiańskich.
A Norwid mi pomaga:
Kultura to żaden cud,
to tylko zwykła świeczka,
to tych spod serca kilka nut
ludzkość serdeczna.
Więc jaka będzie ta Europa?
Będzie chrześcijańska,
jeżeli my, chrześcijanie,
podejmiemy orędzie krzyża.
A krzyż ma na całą Europę ramiona.
(A. Mickiewicz).

Szafujemy słowem demokracja.
To wybór ludu.
Mogę wybierać dobro,
odrzucać zło.
Mogę wybierać to, co lepsze.
Ale demokratyczne referendum
nie znaczy, że lud stanowi najwyższe prawo,
i tak demokracja może się stać
nową tyranią.

Szafujemy słowem tolerancja.
Nigdy nie potępiam człowieka,
ale zawsze potępię błąd, zło w człowieku.
Nie nawracam ogniem i mieczem,
ale nawet błąd można nazwać
światopoglądem naukowym.
Też to już znamy.

Wolność, Równość, Braterstwo.
Szafują tym hasłem
różni ideolodzy.
Nie ma wolności bez Chrystusa,
bo grzech nas zniewolił,
a ku wolności wyswobodził nas Chrystus (Ga 5, 1).

Więc jaka będzie ta Polska?
Jaka w niej będzie kultura?
Jacy my będziemy?
Kultura będzie multimedialna,
telewizyjno-gazetowa,
dla leniwych w myśleniu.
Programy telewizyjne będą szerokie:
od pornografii
do pobożnych nabożeństw.
Będą zespoły ludowe, taneczne,
orkiestry, ale te komercyjne.
Nawet konkursy chopinowskie
i zawody sportowe
będą reklamą raczej firm sponsoringowych
niż talentów i charakterów.
Wielkie metropolie rozłożą się szeroko
na dawnych gruntach rolnych.
Będą to wielkie wsie
z centrum biurowców handlowych w śródmieściu.

A z wiarą co będzie?
Będzie to prywatna sprawa
wolnych obywateli.
Każdy przecież może w coś wierzyć
i każdy ma swoje sumienie.
Tego też nas już inni uczyli.

Będą zorganizowane usługi religijne.
Firmy będą zabiegały o klientów.
O kościoły zadbają urzędy konserwatorskie.
W kościołach będą koncerty, przedstawienia,
wystawy, referaty, konkursy.

Będą też w plenerach
miejsca medytacji, zadumania.
Tam będą zakochani
brać śluby.
Duchowni będą to panowie
wykształceni, uposażeni,
zabezpieczeni, ubezpieczeni.
Będą się żenić?
Nie wiem.

Będą klasztory,
ale też nie ubogie.
Będą jednak zeloci - gorliwcy,
żyjący w celibacie dla Królestwa Bożego,
ale ci uciekną do pustelni,
uciekną na pustynie.
A dla liberałów Bóg
nie będzie Sprawiedliwością,
będzie tylko Miłością,
ale taką ludzką, wyrozumiałą
dla seksu, w razie czego - dla aborcji.
Na żądanie będziemy mieli piękną śmierć -
eutanazję.

Będą klonować geniuszy,
wyczynowców,
bezmózgowia do przeszczepów,
a dzieci z niepełnych rodzin będą hodowane
w luksusowych warunkach,
w prywatnych pensjonatach.
Będzie to piękny świat,
którym będą rządzić bezbożni
za wielkie pieniądze
i bogiem będzie pieniądz.
Niech ksiądz zaprzestanie!
Nie może być taki świat!
Nie daj, Boże!

Dziś Nowy Rok, i to 2001.
Niech nam ksiądz mówi
- jak zawsze - ciepło
i z nadzieją.
Ja tylko wróżę,
ale uważajcie!
Wszystko to być może!
Jednakże ja to
między bajki włożę.
Natomiast ja wierzę,
iż: Dobre czasy nadchodzą.
Będą rządy mądrych,
dobrych ludzi (J. Tuwim)

Przyjdzie nowych ludzi plemię,
jakich dotąd nie widziano (Juliusz Słowacki).
Jeśli kto zdoła uratować Polskę,
to właśnie Niewiasta Obleczona w Słońce,
Bogurodzica Dziewica,
Bogiem Sławiena Maryja...
Ona tylko może uratować Kościół...
(kard. S. Wyszyński).
A dziś właśnie uroczystość
Świętej Bożej Rodzicielki.

Bracia moi kochani!
Podnieście oczy ku górom,
Stamtąd przyszło ocalenie nasze (por. Ps 121, 1-2).
Nie lękajcie się! (Mk 6, 50).

Nie wolno nam bać się przyszłości.
Nie wolno nam bać się ludzi
(Jan Paweł II, w Nowym Jorku, 1995 r.).
Niech ludzie prowadzą ludzkie życie.
Bądźcie twórcami nowej ludzkości,
w której wszyscy bracia i siostry
staną się jedną rodziną
i będą żyć w pokoju.
(Jan Paweł II, Orędzie na 2001 r.).

Ludzie kochani!
Przekroczyliśmy próg trzeciego tysiąclecia,
dwudziestego pierwszego wieku,
dwutysięcznego pierwszego roku.
Przeszedł mnie dreszcz.
Nie bójcie się! (Mk 6, 50)
Nadzieja zawieść nas nie może. (por. Rz 5, 5)
Jeżeli Bóg z nami,
to któż przeciwko nam? (Rz 8, 31).

Będę chrzcił.
Będę dawał Ducha Świętego,
aby urośli ludzie w Kościele,
co będą mieli
rozum większy od głupoty,
a serce mądrzejsze od pożądania.

A co z nami?
Wy będziecie dawać świadectwo,
bo widzieliście cuda,
które Pan Bóg uczynił.

Prezydenci będą odtąd mówić:
Polsko!
Chcę być Twoim sługą! (A. Kwaśniewski)
Pielęgniarkom starczy chleba,
bo się z Wami podzielę,
bo siostry są dla mnie
aniołami dobroci.
Kto Was na święta z domu wyprowadził?
Wszyscy podzielimy się chlebem.
Ludzie z AWS-u podadzą sobie ręce,
Zagórny jest ułaskawiony,
więc będzie ludzkość serdeczna.
(C. K. Norwid)

Takie trudne jest prorokowanie,
nawet wróżenie jest trudne.
Może więc obejrzyjmy się wstecz
i zauważmy, jak wielkie rzeczy
w te ostatnie czasy uczynił nam Bóg.

Nie wiem, za co
tak nas wywyższył pośród narodów.
To przecież z Polski wyszła ISKRA,
która stała się ogniem, łuną, piorunem,
i padł mur, i pękły kraty,
i niezłomny został powalony,
ale myśmy jeszcze za wolność
nie podziękowali Opatrzności.

Myśmy jeszcze nie podziękowali
za Siostrę Faustynę i Miłosierdzie.
Jeszcze za polskich Świętych
nie podziękowaliśmy,
a już zdołaliśmy się podzielić.
To przedwieczny przekręt to czyni.
Błagam Was, bracia,
na początku tego tysiąclecia.
Bracia kapłani, umywajcie braciom nogi
i opatrujcie rany serc złamanych (Iz 61, 1).
Niech w domu będzie mama,
która dzieci przytuli.
Tato, nie odchodź!
Mamo, nie zostawiaj
mnie samej!

Niech w szkole będzie pani,
która rozpłacze się
nad moim błędem,
ale z miłością go poprawi.

Niech w szpitalu będzie lekarz
i siostra, którzy nie odejdą od mojego łóżka
i ulżą mojemu cierpieniu.

Mający władzę!
Ministrowie i urzędnicy!
Uśmiechnijcie się choć raz
do mnie proszącego za okienkiem.
Przecież modlę się za Was.

Ludzie na ulicy,
powiedzcie mi:
Niech będzie Jezus pochwalony!
Uśmiechnijcie się do mnie,
przysmuty z tamtego wieku.

Orkiestry, grajcie
Odę do radości.
Chóry, śpiewajcie:
O radości, iskro bogów.
Arko i wszystkie dzieciaki!
Śpiewajcie, że ja gruby
mogę świętym być.
Upracowani i starsi,
uśmiechnijcie się przez łzy.
Dobre czasy nadchodzą,
a myśmy ich doczekali.

Boże, wieczny Boże,
więc marzenia nasze ucieleśnij.

Niech zakochani
i ci, co kochać nie potrafią,
ucałują się pocałunkiem pokoju
i już zawsze niech będą szczęśliwi.

Chorzy niech wrócą do domu - zdrowi.
Żołnierzy niech odwiedzą dziewczyny.
Do więźniów niech przyjdzie rodzina.
I nam daj szczęścia po trochu (por. B. Okudżawa).

Boże, to jest Nowy Rok!
To jest Nowy Wiek!
To jest Nowe Tysiąclecie!

A Ojciec Święty z rodu Polaków
wprowadził nas
przez Bramę Nadziei
w nowe czasy.
To teraz niech przyjdzie Królestwo
miłości, prawdy, sprawiedliwości i pokoju.
Niech ucałują się
sprawiedliwość i pokój (Ps 85, 11).

Ojcze Święty!
Ciężkie są meteory zła,
ale Ty, Mocarz, dźwigaj nas!
Dźwigamy Cię miłością!
Z Szymonem w Łowiczu
całujemy Twoje stopy.
Nasz Ojcze, nasz Święty,
nasz Kochany!

Powiedz nam dziś,
a co dalej?
Nie lękajcie się!
Czuwajcie!
Bo wąż, starodawny przekręt,
łasi się u wrót serca człowieka,
aby człowiek nie był zbawiony (por. Rdz 4, 7).

Wielki jest Bóg
i godzien wszelkiej chwały (por. Ps 48, 2).
Jego są czasy
i pokolenia dla Niego żyją.
Jemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
(por. Ap 7, 12)